Spis treści
- Dariusz Mikulski muzyk wielkiego formatu, super produkcje Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu oglądały tłumy wałbrzyszan
- Opera w Wałbrzychu i szałowa suknia wysadzana 4000 cennych kryształów od Swarovskiego
- W tej operze pod batutą Dariusza Mikulskiego zagrało 300 osób, w tym zwykli wałbrzyszanie wyłonieni w castingach
- Rozstanie Dariusza Mikulskiego z Wałbrzychem w atmosferze skandalu
- Dariusz Mikulski: na wspomnienie Wałbrzycha mam kamień w żołądku...
- Dariusz Mikulski: To Wałbrzych pozostanie miastem do którego żywię najgorętsze uczucia
- Jak dotrzeć do filharmonii w Wałbrzychu? Sprawdź na poniższej mapie
Dariusz Mikulski muzyk wielkiego formatu, super produkcje Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu oglądały tłumy wałbrzyszan
Dariusz Mikulski porywał tłumy i to dosłownie. Jego corocznych letnich serenad w rynku w Wałbrzychu słuchały setki wałbrzyszan. Operowe arie pod chmurką, przecudne stroje, przepych. Koncerty muzyki klasycznej połączone z show w Starej Kopalni, czy Kościele Zbawiciela robiły wrażenie. Na premiery i późniejsze spektakle bilety wyprzedawano na pniu miesiąc przed koncertami nie było już czego szukać w kasach.
Opera w Wałbrzychu i szałowa suknia wysadzana 4000 cennych kryształów od Swarovskiego
Wałbrzyszanom szczególnie zapadły w pamięć takie produkcje jak Czarodziejski Flet Wolfganga Amadeusza Mozarta. Zachwycała nie tylko muzyka, ale i scenografia czy kostiumy inspirowane kulturami Afryki i Azji. A baśniową, suknię Królowej Nocy utkaną z tysięcy czarnych nici i wysadzaną 4000 cennych kryształów od Swarovskiego wielu pamięta do dzisiaj! Była zjawiskowa i bardzo droga.
W tej operze pod batutą Dariusza Mikulskiego zagrało 300 osób, w tym zwykli wałbrzyszanie wyłonieni w castingach
Hitem była Traviata w modernistycznej wersji opery Verdiego, którą wystawiono w Starej Kopalni w Wałbrzychu. W tym przedsięwzięciu wzięło udział ponad 300 osób. Nie tylko filharmonicy i soliści. W operze wystąpili także zwykli wałbrzyszanie wybrani na castingach, którzy nie mieli do czynienia z operą. Do współpracy zaproszono także zespoły hiphopowy i breakdance.
Rozstanie Dariusza Mikulskiego z Wałbrzychem w atmosferze skandalu
Pomysłów i wychodzenia poza ramy, do ludzi Mikulskiemu nie brakowało. Niestety z Wałbrzychem rozstał się w atmosferze skandalu. Oskarżony o niegospodarność i sprzeniewierzenie środków publicznych m.in. podczas organizowania operetek w Wałbrzychu, a później uniewinniony. Prokuratura zarzucała Dariuszowi Mikulskiemu, że zawierał niekorzystne dla filharmonii umowy, przekraczał uprawnienia i dział na szkodę instytucji. Straty przez niego spowodowane miały sięgać pół miliona złotych! Proces ciągnął się trzy lata, Mikulski twierdził, że jest niewinny. Ostatecznie pożegnał się z funkcją dyrektora Filharmonii Sudeckie i wyjechał z miasta.
Dariusz Mikulski: na wspomnienie Wałbrzycha mam kamień w żołądku...
Co dziś czuje wspinając wałbrzyski etap życia? - Kiedykolwiek, gdziekolwiek i przez kogokolwiek pytany jestem o Wałbrzych, odczuwam swego rodzaju „kamień w żołądku“ - to tak, jak gdybym był pytany o moje rodzinne miasto. A przecież nie urodziłem się w Wałbrzychu - mówi Dariusz Mikulski.
W Wałbrzychu spędził prawie 6 lat. Dziś nazywa go czarodziejskim miastem, miastem cudów i kontrastów, które wywarło na jego osobowość bardzo duży wpływ. - Upewniło mnie w świadomości, że nigdy nie można się poddawać, że zawsze można zrobić coś wartościowego i pięknego - pomimo wrażenia, że dalej już nic nie ma... i nie będzie - zaznacza artysta.
- Opuszczając mój kochany Wałbrzych w atmosferze skandalu i osobistej porażki wiedziałem, że za jakiś czas, kiedy "kurz opadnie“ i emocje zostaną skonfrontowane z udokumentowanymi faktami, uda mi się oczyścić ze wszystkich stawianych mi zarzutów i znowu będę mógł, z podniesioną głową i szczerym uśmiecham wypić kawę na Wałbrzyskim Rynku. Próbowałem ostatnio - kawa w Wałbrzychu smakuje zjawiskowo - dodaje tajemniczo, ale nie zdradza powodu odwiedzin.
Dariusz Mikulski: To Wałbrzych pozostanie miastem do którego żywię najgorętsze uczucia
Jak mówi, przeżył tu wiele niezapomnianych i przepięknych chwil, poznał wielu fantastycznych ludzi, miał zaszczyt współpracować z niezastąpionymi muzykami, pracownikami administracyjnymi i technicznymi Filharmonii Sudeckiej - z ten wspólny czas i kreatywną pracę, którym dzisiaj, z perspektywy dekady, najpiękniej dziękuje.
- W międzyczasie udało mi się uzupełnić wykształcenie - obroniłem habilitację i zostałem belwederskim profesorem. Pracuję regularnie ze studentami w Polsce, Niemczech, Grecji, Tajlandii, Brazylii, Argentyny i Kazachstanu. Dyryguję orkiestrami symfonicznymi wielu krajów i współpracuję z mistrzami muzycznego fachu podróżując praktycznie po całym świecie. Jednak to Wałbrzych był, jest i pozostanie miastem do którego żywię najgorętsze uczucia. Dzisiaj już tylko te dobre, pełne ciepłych wspomnień a równocześnie życzeń dalszego, harmonijnego rozwoju dla Miasta i jego mieszkańców - niezłomności w kultywowaniu kultury - wiary w tworzenie rzeczy jedynych, wielkich i pięknych.
Zobacz zdjęcia z wałbrzyskich oper wystawianych przez Filharmonię Sudecką za czasów Dariusza Mikulskiego
O superprodukcjach Dariusza Mikulskiego i Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu czytaj poniżej
Wałbrzyszanie zakochali się w muzyce Verdiego (ZDJĘCIA)
Letnia Serenada przyciągnęła do Rynku w Wałbrzychu tłumy
Pamiętacie jak w Wałbrzychu wystawiano opery? Trochę ponad jedenaście lat temu „Don Giovanni”
„Czarodziejski Flet”, ostatnie dzieło Wolfganga Amadeusza Mozarta, oklaskiwano na stojąco
Dariusz Mikulski - sprawa byłego dyrektora na wokandzie
Jak dotrzeć do filharmonii w Wałbrzychu? Sprawdź na poniższej mapie
Zaczarowany flet Mozarta, niemieckimi filharmonikami dyryguje Dariusz Mikulski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?