Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Damski biznes” zarobi na siebie. Na 100 procent [RECENZJA]

Robert Migdał
Paweł Okoński (po lewej) i Wojciech Dąbrowski błyszczą w najnowszej sztuce wrocławskiej Komedii
Paweł Okoński (po lewej) i Wojciech Dąbrowski błyszczą w najnowszej sztuce wrocławskiej Komedii Paweł Relikowski
„Damski biznes” w reżyserii Wojciecha Dąbrowskiego to najnowsza premiera we Wrocławskim Teatrze Komedia. Jeśli się Państwo zastanawiacie, czy warto ją zobaczyć, mogę z czystym sercem powiedzieć: ależ tak, jak najbardziej, i to jak najszybciej...

Marcia Kash i Doug Hughes, twórcy sztuki, napisali opowiastkę o relacjach damsko-męskich, pełną humoru, zwrotów akcji, ciętych ripost, soczystych dialogów, głośnych scen, poplątania z pomieszaniem, z którego widzowie mają niezłą zabawę.

Bohaterki spektaklu (w tych rolach Beata Rakowska i Marzena Kopczyńska) „Damski biznes” postanowiły spełnić największe marzenie życia i z rozmachem próbują znaleźć swoje miejsce w świecie mody. Jednak świat pełen bielizny, apaszek, modnych butów, a przede wszystkim przystojnych i seksownych modeli staje się zbyt podejrzany dla mężów bohaterek, zazdrosnych panów (Wojciech Dąbrowski i Paweł Okoński). Ci postanawiają więc działać. Nie zdają sobie jednak sprawy, że w osobliwy sposób sami staną się za chwilę częścią zwariowanej rewii strojów i kreacji, której zaczęli się przyglądać w nieoczekiwany dla siebie sposób...

Na początek panie. Beata Rakowska i Marzena Kopczyńska dobrze się sprawdziły w rolach żon. Grają poprawnie, przekonywująco pokazując cały wachlarz kobiecych zachowań, przywar, roztrzebiotania i stu pomysłów i słów wypowiadanych na sekundę (widzowie płci męskiej, co żony mają, z pewnością wiele razy kręcili w trakcie spektaklu głowami, rozumiejąc ból istnienia ich mężów).

Jednak muszę przyznać, że pierwsze skrzypce w tym przedstawieniu grają panowie - Wojciech Dąbrowski i Paweł Okoński.
Pierwszy z nich, reżyser całego przedstawienia, zaskoczył mnie bardzo swoją aktorską kreacją, sceniczną odwagą, dystansem do swojej cielesności. Szczegółów zdradzać nie będę (bo nie chcę zepsuć Państwu niespodzianki), ale dla tej roli Wojciecha Dąbrowskiego warto przyjść do teatru. Wielkie brawa. W takim wcieleniu go z pewnością nigdy nie widzieliście.

Drugi z panów -Paweł Okoński - rolą w „Damskim biznesie” potwierdza to, że znajduje się w czołówce polskich aktorów. Każdy jego gest, wypowiadane słowo jest dopracowane do perfekcji. Kiedy trzeba, jest na scenie ciamajdą, a kiedy wymaga tego rola - petardą. Zachwycił mnie w tej roli. Bardzo.

Obaj panowie, w duecie, są świetni. Genialnie się uzupełniają, scena należy do nich. Dla duetu Dąbrowski-Okoński trzeba zobaczyć to przedstawienie.

Na uwagę zasługuje też Łukasz Płoszajski, który stworzył kreację bardzo odmienną od wizerunku, z jakim go kojarzymy na co dzień. Niby siła spokoju, a bulgocze w nim jak w zamkniętym szybkowarze. Aktor pełen pary. Chciałbym go oglądać częściej we Wrocławiu.

Biorąc pod uwagę to, że „Damski biznes” grany jest w prywatnym teatrze, jego właściciele mogą być spokojni, że sztuka zarobi na siebie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto