Czy stać ich na ekstraklasę?

WROCŁAW

We wtorek prezesi wrocławskich drugoligowców: Śląska i Polaru przekazali prasie, że planują fuzję obu klubów. Do prawdziwego połączenia miałoby dojść po rundzie wiosennej tego sezonu, ale już teraz w jednym z zespołów mają się znaleźć najlepsi, a w drugim pozostali. Czy zespół złożony z wyróżniających się polarowców i graczy WKS-u powalczy o ekstraklasę?

W obu klubach problemem są kłopoty finansowe i pewnie dlatego w głowach działaczy zrodził się pomysł połączenia obu klubów. Już na wiosnę w jednym zespole mają grać najlepsi gracze Śląska i Polaru, a w drugim pozostali. Pytanie tylko do którego trafią najlepsi. Tę wątpliwość rozwiał nam Andrzej Mazur, szef rady nadzorczej Śląska. - Nie wyobrażam sobie, by ten silniejszy zespół grał na Zakrzowie i pod szyldem Polaru, nawet pomimo tego, że drużyna trenera Nahajły ma obecnie trzy punkty więcej od Śląska. WKS to przecież klub o wielkich tradycjach, na Oporowską przychodzi dużo więcej widzów i to tam według mnie powinni grać najlepsi.
Tak więc z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że prezentowana przez nas obok jedenastka będzie grała na Oporowskiej pod nazwą Śląsk Wrocław, a podana w ramce II drużyna jako Polar, mocno osłabiona będzie się bronić przed spadkiem do III ligi...

Duet trenerski?
W kwestii fuzji nic konkretnego jeszcze nie wiadomo i nasze dywagacje personalne są tak naprawdę czystą zabawą. Nie wiadomo nawet, kto ewentualnie miałby być szkoleniowcem "Nowego Śląska" i "Nowego Polaru". Naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby powierzenie prowadzenia Śląska duetowi obecnych szkoleniowców wrocławskich drużyn, czyli Marianowi Putyrze oraz Arturowi Nahajle. Obydwaj doskonale znają wartość swoich graczy. Ten pierwszy jest doświadczonym szkoleniowcem, drugi jest dopiero na dorobku, ale przez ostatni rok polarowcy pod jego okiem zrobili spore postępy. Obydwaj z pewnością by się dogadali. W takim układzie wrocławskie rezerwy (Polar) na wiosnę prowadziłby doświadczony Ryszard Urbanek (obecnie prawa dłoń Nahajły).

Realne baraże
Według planów działaczy obu klubów, silniejszy zespół (zakładamy, że będzie to Śląsk) ma na wiosnę powalczyć o awans do ekstraklasy. Bezpośrednio awansuje do niej tylko jeden zespół i niemal na pewno będzie to Świt Nowy Dwór lub Górnik Polkowice. Wydaje się jednak, że na trzecie miejsce premiowane barażami z 14. drużyną ekstraklasy Śląsk wzmocniony graczami Polaru ma naprawdę realne szanse. W tej chwili WKS ma 7 punktów straty do trzeciego miejsca (po rundzie jesiennej znajduje się na nim Górnik Łęczna). To spora strata, ale w 17 meczach na pewno można ją odrobić. Pierwsza liga we Wrocławiu już w tym roku? Na razie to tylko marzenia...

Czy tak będzie wyglądała II drużyna?
Piłkarze, którzy nie zmieszczą się w kadrze nowo powstałej drużyny, mającej powalczyć jeszcze o awans do ekstraklasy, zagrają w drugiej ekipie. Jej cel będzie jeden - utrzymanie się. Oto jak może wyglądać jej podstawowy skład: Keller - Imianowski, Ignasiak, Lis - Wojciechowski, Dorobek, Kowalczyk, Woźniak, Ozimina - Żabski, Kruszelnicki.
Co się z ta drużyną stanie po sezonie, kiedy oba kluby się połączą? O tym przekonamy się za kilka miesięcy, bo na razie nawet pomysłodawcy fuzji nie wiedzą jak będzie to wyglądało w przyszłości. Jeśli nowy klub chciałby np. ich wszystkich sprzedać, mógłby zarobić ok. 350 tys. zł. Niestety w obecnych realiach na polskim rynku transferowym jest to praktycznie niemożliwe. Kluby nie mają pieniędzy i praktycznie zatrudniają jedynie wolnych piłkarzy.

Czołówka II ligi
1. Świt 39 23-11

2. Górnik P. 34 23-11
3. Górnik Ł. 29 26-23

4. Arka 28 20-15
5. Aluminium 26 23-21
6. Piotrcovia 25 20-18
7. Polar 25 22-19
8. Bełchatów 23 22-15
9. Śląsk22 6-4-7 19-16