Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy polska stacja pokaże walkę Tomasza Adamka z Witalijem Kliczką? Niemiecki RTL tak!

Robert Małolepszy
Niewielu daje szansę Tomaszowi Adamkowi, ale wszyscy są pewni, że starcie z Witalijem Kliczką będzie świetne
Niewielu daje szansę Tomaszowi Adamkowi, ale wszyscy są pewni, że starcie z Witalijem Kliczką będzie świetne Wojciech Matusik
10 września na nowym, budowanym na Euro 2012 stadionie piłkarskim we Wrocławiu dojdzie do największej w historii boksu walki organizowanej w naszym kraju. Tomasz Adamek stanie naprzeciw Witalija Kliczki i spróbuje mu odebrać pas mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC.

Na ten pojedynek czeka cały bokserski świat. Niewielu wprawdzie ekspertów daje szanse Polakowi, ale wszyscy podkreślają, że to będzie bardzo ciekawe starcie. Telewizja, która pokaże w Polsce tę walkę, może liczyć na bardzo wysoką oglądalność. Wprawdzie raczej trudno spodziewać się, by padł telewizyjny rekord wszech czasów, jeśli chodzi o oglądalność boksu w Polsce, czyli 10 milionów widzów, którzy obejrzeli w Polsacie walkę Andrzeja Gołoty z Timem Whiterspoonem (październik 1998, Hala Ludowa we Wrocławiu), ale przed odbiornikami zapewne zasiądzie kilka milionów widzów.

Dlaczego zatem wciąż nie wiadomo, kto pokaże tę walkę nad Wisłą? Jak zwykle chodzi o pieniądze. Bardzo duże pieniądze - nawet 1,5 mln euro. Tyle mieli ponoć zażądać przedstawiciele Tomasza Adamka od polskich stacji za prawo pokazania walki z Kliczką w otwartym kanale. Takie propozycje dostały wszystkie nasze duże telewizje - Polsat, TVP i TVN. Wszystkie z miejsca ją odrzuciły.

Powód? Oczywiście pieniądze. Na polskim rynku telewizyjno-reklamowym nie ma dziś szans na odzyskanie tej sumy, nie mówiąc już o zarobku. Jeśli więc jakaś stacja chciałaby kupić tę walkę, to tylko po to, by podnieść swój prestiż.

Zobacz również: Relację z meczu Śląska Wrocław z Rapidem Bukareszt

TVP i TVN nie zamierzają jednak walczyć o prestiż za pomocą boksu. TVP, jeśli chodzi o sport, już liczy straty, jakie przyniesie jej transmitowanie przyszłorocznego turnieju Euro 2012 (tak, straty, bo na Euro tak naprawdę zarabia wyłącznie UEFA).

Właściciele TVN-u mają inne problemy na głowie. Po pierwsze ich stacja jest na sprzedaż, po drugie, jeśli już mają pokazywać bokserów, to w "Tańcu z gwiazdami", co się zresztą niedawno stało. Andrzej Gołota był zapewne najdroższą w historii gwiazdą, jaką zaproszono do udziału w tym programie.
Na placu boju pozostał więc wyłącznie Polsat, ale właściciel stacji Zygmunt Solorz ani myśli wydawać aż tak wielkich pieniędzy, mimo że to właśnie jego telewizja najmocniej stawia na boks. Zdecydowaną większość największych walk ostatnich lat pokazywał właśnie Polsat. To ta stacja postawiła też kilka lat temu na Adamka i konsekwentnie buduje jego wizerunek w Polsce. I choćby dlatego dziś nie zamierza zapłacić aż tak wielkich pieniędzy za kolejne starcie pięściarza z Gilowic.

Jak się dowiedzieliśmy, prezes Solorz osobiście zaangażował się w negocjacje z teamem Adamka i pewnie prędzej czy później strony się dogadają. Pod jednym warunkiem - że walka nie będzie kosztowała dużo więcej niż poprzednie starcia.

Teoretycznie obóz naszego pięściarza mógłby nie zgodzić się na takie rozwiązanie. Walka z Kliczką to będzie przecież dla Tomka największy finansowy "strzał" w karierze. Z całą pewnością jego honorarium wyniesie grubo ponad milion euro. Wpływy z praw telewizyjnych na polskim rynku to honorarium mogą jeszcze podnieść.

Czytaj również: Najlepsze jedzenie w barach mlecznych

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, uważają jednak, że jeśli nie uda się sprzedać walki za wielkie pieniądze, w ostatniej chwili trzeba będzie ją oddać za "czapkę śliwek", jak lubi mówić menedżer Tomasza Adamka, Ziggy Rozalski, czyli za 200-300 tysięcy euro. W porównaniu z początkową sumą 1,5 mln to oczywiście "drobne", ale lepiej mieć 300 tysięcy, niż nie mieć nic.

Specjaliści od rynku telewizyjnego przewidują, że umowa zostanie podpisana w ostatniej chwili, na tydzień lub dwa przed pojedynkiem. Im później, tym suma dla obozu Adamka będzie mniejsza, bo telewizja będzie miała mniej czasu na promocję i sprzedaż reklam.

Jednego polscy kibice mogą być pewni. Tak czy owak walkę zobaczą, bo będzie ona transmitowana przez dostępny we wszystkich kablówkach niemiecki kanał RTL. Jak się dowiedzieliśmy, władze stacji nie zgodziły się zakodować sygnału na Polskę, co z kolei spowodowało, że upadły plany pokazywania u nas tego pojedynku w systemie pay-per-view.

Ten sposób zarabiania na boksie jest bardzo popularny w USA, a także w Wielkiej Brytanii. Największe walki mogą tam na żywo oglądać tylko ci, którzy wcześniej zapłacą ekstra abonament. To mniej więcej taki sam system, jak dzisiejsze wideo na żądanie dostępne na platformach cyfrowych i najlepszych polskich kablówkach.

Jak się dowiedzieliśmy, rozmowy o pokazaniu walki Adamek - Kliczko w systemie pay-per-view spaliły na panewce, bo po pierwsze, cena, jakiej zażądali promotorzy starcia, była zbyt wysoka - około 40 zł od abonenta, a po drugie decyzja RTL sprawiła, że nawet obniżenie kwoty do 10 złotych przestało mieć jakikolwiek sens.

Czy według Ciebie polskie stacje powinny zapłacić tak dużą kwotę za transmisję gali? Czy na pewno jej pokazanie wpłynie tylko i wyłącznie na prestiż stacji telewizyjnej? Czy jest to prawdopodobne, by koszty zakupu prawa do emisji nie zwróciły się telewizji? Zapraszamy do dyskusji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto