Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy jedzenie z zapasów Polskiego Czerwonego Krzyża zostało rozdane na wiecach PiS-u?

Redakcja
Z wrocławskiego PCK w dziwnych okolicznościach zniknęło prawie 46 ton żywności
Z wrocławskiego PCK w dziwnych okolicznościach zniknęło prawie 46 ton żywności Pawel Relikowski / Polska Press
Piszemy o kulisach dziwnego zniknięcia żywności z magazynów PCK we Wrocławiu.

Czy wyjaśniła się zagadka 46 ton żywności, które w tajemniczych okolicznościach zaginęły z dolnośląskiego PCK? Jedzenie - dostarczone przez Unię Europejską z myślą o potrzebujących - mogło zostać rozdane przez działaczy PiS podczas kampanii wyborczej 2015 roku w okolicach Trzebnicy i Milicza. Tak twierdzi Gazeta Wyborcza. Z naszych informacji wynika jednak, że żywność, której brakuje, trafiła do dolnośląskiego PCK w 2016 roku. Czyli już po wyborach. Sprawę wyjaśnia prokuratura. Swoją kontrolę – już wiele miesięcy temu – prowadził Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.

O tym, że w PCK nie mogą doszukać się śladu po 46 tonach żywności, kupionej za pieniądze z unijnego programu FEAD, pisaliśmy w ubiegłym roku - kliknij i przeczytaj więcej..

Wtedy dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że kontrola z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa ujawniła braki w dokumentacji, dotyczącej rozdawania żywności FEAD. - Okazało się, że są nieścisłości. Wygląda na to, ze czegoś brakuje albo nie ma dokumentów potwierdzających rozdanie żywności – mówił nam w maju ubiegłego roku ówczesny dyrektor wrocławskiego PCK Wojciech Dymerski. Ale o szczegółach nie chciał mówić, bo sprawą zajmuje się prokuratura. Wiemy, że kontrolerzy nie znaleźli dokumentów dotyczących 45 987 kilogramów żywności.

Polski Czerwony Krzyż od 2014 roku jest partnerem unijnego programu FEAD. Dostaje żywność – m. in. mąkę, ryż, olej, konserwy mięsne, szynkę czy miód. Trafia ona do potrzebujących przysłanych z gminnych ośrodków pomocy społecznej. Ale na wszystko muszą być dokumenty. Każdy kto dostaje paczkę, musi podpisać jej odbiór. Również organizacje lokalne czy lokalne struktury PCK w powiatach muszą pokwitować odbiór dla "swoich” potrzebujących.

Środowa Gazeta Wyborcza cytuje anonimowego świadka, który mówi o rozdawaniu żywności w czasie politycznej kampanii do parlamentu w 2015 roku. Miały to być paczki żywnościowe i jabłka. Z danych dostępnych w internecie wynika, że w ramach programu FEAD dostarczana jest żywność, którą można długo przechowywać. Co więcej – każde opakowanie jest specjalnie oznaczone. Na tych rozdawanych przez PCK było logo Czerwonego Krzyża oraz zapis: „Program Operacyjny Pomoc Żywnościowa, 2014 – 2020 artykuł nie jest przeznaczony do sprzedaży”.

Z dolnośląskim PCK – przypomnijmy – związani byli politycy PiS: podejrzany dziś o defraudowanie pieniędzy PCK Jerzy G., a także m. in. poseł Piotr Babiarz.

Czy to możliwe, by wykorzystali unijną żywność, przeznaczoną dla biednych, by promować partię w kampanii? Żeby wyjaśnić czy tak na prawdę było prokuratura musiałaby odnaleźć osoby obdarowywane przez polityków. I sprawdzić czy była to żywność oznaczona logo programu FEAD.

Zobacz też

Roman Kowalczyk - dolnośląski kurator - ministrem edukacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto