Czterdziestolatek

Ekipa Atlasa pojechała do Cetniewa na... urodziny Drabika

Sześcioosobowa grupa WTS-u wyjechała wczoraj na zgrupowanie w ośrodku przygotowań olimpijskich. Mikrocykl rozpoczął się od świętowania ze Sławomirem Drabikiem, któremu właśnie wczoraj stuknęła czterdziestka

Coś tam słyszałem o urodzinach Sławka, ale nie sądzę, by rozpoczynanie naszego obozu w jego święto było częścią jakiegoś grubszego planu. Zresztą my jedziemy na zgrupowanie sportowe, a po długiej drodze na pewno będziemy zmęczeni. No co mam powiedzieć innego?! – śmiał się Piotr Świderski, którego namierzyliśmy w trakcie podróży nad morze. Drabik przebywa tam już od kilku dni z ekipą Włókniarza Częstochowa, Świdrowi natomiast towarzyszyć będą w Cetniewie Jarosław Hampel, Tomasz Gapiński, Roni Jamroży, Marek Czerwiński i w roli opiekuna Mariusz Cieśliński. Trener Marek Cieślak tym razem nie pojechał z zespołem.

Whisky z lodem
– Po raz pierwszy od dwudziestu paru lat zostaję na miejscu. Jest już późno, a trzeba dopilnować spraw sprzętu, który zamówiliśmy – wyjaśnił szkoleniowiec.
Swego czasu opowiadał nam, jak wyglądały górskie zimowe zgrupowania, na których on należał do najmłodszych. Właśnie wtedy, biegając po „zaopatrzenie” dla starszyzny, najciężej pracował nad kondycją, która została mu zresztą do dziś (na rowerze potrafi zajechać swoich podopiecznych). Zatem możemy się tylko domyślać, że przy okazji wczorajszych urodzin Drabskiego do późnych godzin nocnych intensywnie trenował najmłodszy w Atlasie, 19-letni Marek Czerwiński.
– Wszystko mamy na miejscu, damy sobie radę – mówił nam wczoraj jubilat, który w sezonach 2003-04 reprezentował wrocławskie barwy. Miniony rok na torze miał średnio udany, ale każda zima to jego złoty okres. W zawodach na lodzie jest w Polsce postacią numer 1. – Sposób na sukces? Przed każdą taką galą piję whisky z lodem – wyłożył nam w swoim stylu. Kilka tygodni temu w Opolu przegrał po raz pierwszy od kilku lat, bo chciał zrobić show. Celowo przegrał start, by z rywalami pobawić się na dystansie. Dwóch wyprzedził, ale Sebastian Ułamek uciekł zbyt daleko.

Maks już jeździ
– Gdybym miał wybierać jeszcze raz, zostałbym żużlowcem albo crossowcem. Kręci mnie freestyle. Ostatnio byłem na takich zawodach w Pradze, to robi wrażenie. Najmłodszy chłopak, który wykonał tam backflipa (salto w tył – red.) miał 14 czy 15 lat – wspominał dwukrotny indywidualny mistrz Polski. Na żużlu zaczyna już jeździć jego 8-letni syn Maksym.
– Widać, że ma chłopak smykałkę. Ręka na gazie mu chodzi, ślizg już też złapał. Ale ja do niczego go nie zmuszam – zapewnił czterdziestolatek. •

Sławomir Drabik
* Ur.: 6.02.1966 w Jaworzu.
* Wzrost: 164 cm.
* Kariera klubowa:
Włókniarz Częstochowa (1984-2000 i 2005-?), Polonia Piła (2001), Kolejarz Opole (2002),
Atlas (2003-04).
* Sukcesy: 2-krotnie złoto IMP, srebro IMP, złoto DMŚ, zdobywca Złotego Kasku.