Częstochowa: Moda na gry planszowe nie przemija [ZDJĘCIA]

Jak twierdzą organizatorzy "Twierdzy" mile widziani są miłośnicy wszelkich gier planszowych nawet takich, jak "Chińczyk" czy "Monopol". - Jeśli będzie grupa, która w to chce zagrać, to nie widzę żadnych przeszkód. U nas nie ma żadnych podziałów, a wielu z nas chętnie zagrałoby w jakąś starszą grę, żeby pożartować i pośmiać się - mówi Jakub Kalota, jeden ze współorganizatorów "Twierdzy".

Historia "planszówek" liczy już kilkadziesiąt lat. Zaczęło się od "Chińczyka" czy "Grzybobrania", które były skierowane do dzieci. Moda na gry planszowe na nowo eksplodowała w latach 90., kiedy pojawił się przełomowy tytuł "Magia i miecz", przygodowa gra fantasy mocno nawiązująca do świata stworzonego przez Tolkiena.

Później przez kilka lat "planszówki" przegrywały z grami komputerowymi. Do świata przywrócił je jednak znakomity tytuł "Osadnicy z Catanu". Po niej posypały się kolejne tytułu. I zapanowała prawdziwa moda na gry planszowe. Powstały setki stron, blogów poświęconych temu zagadnieniu, a nawet czasopisma branżowe. Ta moda przyszła również pod Jasną Górę.

W Częstochowie gracze najczęściej spotykają się klubie Cafe Belg w alei NMP. - Często umawiamy się na rozgrywki w prywatnych domach, na Północy powstał także nowy klub. Najczęściej jest tak, że wymieniamy się grami, każdy z nas ma różne tytuły i przed spotkaniem umawiamy się w co będziemy grać - mówi Jakub Kalota.

Twierdza potrwa do godz. 20. Przyjść i zagrać może każdy bez względu na wiek. Najmłodszy gracz to trzyletni Julian. Dla fanów gier planszowych to wielka gratka, bo czynna jest wypożyczalnia, w której można znaleźć kilkadziesiąt różnych gier. Udostępnili je producenci, dla których to wspaniała forma reklamy. Rozgrywane są również turnieje dla najlepszych graczy.

Pierwsza "Twierdza" odbyła się w ubiegłym roku, ale widząc zainteresowanie tegoroczną edycją, można w ciemno powiedzieć, że będą kolejne edycje imprezy.