Czesi reklamują się we Wrocławiu

- Mamy ich bardzo wiele, 12 jest wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO - wylicza Ivana Vilkova, dyrektor czeskiej centrali ruchu turystycznego Czech Tourism, która postawiła na promocję swojego kraju właśnie w stolicy Dolnego Śląska.

We wrocławskiej komunikacji miejskiej promocja zabytkowych czeskich budowli nie będzie pierwszą taką akcją. Nasi południowi sąsiedzi zachęcali nas już do wypadów weekendowych i planowania wakacji w Republice Czeskiej, a kilka miesięcy temu - do wypróbowania ich potraw.

- Ser smażony, który Polacy uwielbiają, kosztuje u nas 10 -12 zł - mówi dyrektor Vilkova, zachwalając też knedliczki w podobnej cenie, narodową potrawę Czechów.

Smakosze w 12 certyfikowanych przez Czech Tourism restauracjach mogą skusić się np. na gulasz rzeźnika praskiego za 11 zł.

Przy okazji możemy skosztować piwa, np. Pilsnera kupimy za 4-5 zł. Do spróbowania mamy zresztą ponad 470 gatunków piwa. Dolnoślązacy najbliżej mają do Hradec Kralove, Liberca, Trutnowa czy Pragi.

W Hradec Kralove, które jest najstarszym czeskim miastem, warto zwiedzić nie tylko katedrę św. Ducha, ale także ogród zoologiczny, w którym organizuje się specjalne safari w nocy.

- Zoo w Libercu natomiast jako jedyne w Europie może się poszczycić hodowlą tygrysa białego - zachwala Ivana Vilkova.

Planując wyjazd do Czech, warto sprawdzić, gdzie można zatrzymać się na nocleg. W Ołomuńcu za noc w hotelu zapłacimy ok. 70 zł, w Hradec Kralove za trzygwiazdkowy dach nad głową - 150 zł.
Jeśli wybierzemy rodzinny wypad do Pragi, to warto zdecydować się na hostel w wieloosobowym pokoju. Za noc zapłacimy 25-53 zł za osobę.

Zanim wybierzemy się w podróż, warto sprawdzić ceny, atrakcje i przysmaki południowych sąsiadów na stronach: www.czechtourism.com www.czechspecjal.cz