MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czas szejka

Łukasz Medeksza
WROCŁAW Przyjeżdża do nas niezwykły gość: Abdulrahman Al-Zamil, bardzo bogaty i bardzo wpływowy saudyjski przedsiębiorca. Jest szansa, że jedna z wrocławskich firm nawiąże bliską współpracę z jego koncernem.

WROCŁAW Przyjeżdża do nas niezwykły gość: Abdulrahman Al-Zamil, bardzo bogaty i bardzo wpływowy saudyjski przedsiębiorca. Jest szansa, że jedna z wrocławskich firm nawiąże bliską współpracę z jego koncernem.

Al-Zamil ma 60 lat. Jest prezesem rodzinnego koncernu Al-Zamil Group i członkiem tzw. Szury - 120-osobowej rady konsultacyjnej przy saudyjskim królu (to odpowiednik naszego parlamentu). Ma przyjechać już na przełomie lipca i sierpnia. Kiedy dokładnie? - Cały czas czekamy na informacje w tej sprawie - dowiedzieliśmy się wczoraj w firmie Zamil Steel Poland (warszawskiej filii jego koncernu).
- To dużej klasy człowiek - chwali Al-Zamila Wincenty Sienkiewicz, szef Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Saudyjskiej.

Niezła klimatyzacja
We Wrocławiu Saudyjczyk ma się spotkać z przedstawicielami jednej z firm, które produkują urządzenia klimatyzacyjne (nasi rozmówcy proszą, by nie podawać jej nazwy, żeby nie „palić” poufnych negocjacji). - W ramach koncernu Al-Zamila dużą pozycję zajmuje spółka produkująca systemy klimatyzacyjne - tłumaczył nam (nieoficjalnie) współorganizator wizyty Saudyjczyka. - To jedna z największych potęg w tej branży na świecie. A wrocławska firma jest niezła i zabiega o daleko idącą współpracę z Saudyjczykami.
- Być może coś z tego wyjdzie - ma nadzieję Zbigniew Sebastian, szef Dolnośląskiej Izby Gospodarczej.

Pomoże stoczni?
Ale to nie jest główny powód wizyty Al-Zamila w Polsce. Saudyjczyk przyjeżdża, bo niepokoi go los Stoczni Szczecińskiej. Jego koncern zamówił w niej pięć statków (sam Al-Zamil wycenia zamówienie na 500-600 mln dolarów) - jeden już jest gotowy, budowa drugiego jest rozpoczęta. Jednak stocznia pada.
- Al-Zamil będzie rozmawiał na ten temat z przedstawicielami naszego rządu - potwierdza współorganizator wizyty. - Od losu stoczni zależy bowiem kwestia utrzymania jego zamówienia. Al-Zamil nie wierzy, żeby rząd nie ratował flagowego okrętu polskiej gospodarki.
Saudyjczyk udziela się też politycznie. Zasiada w 120-osobowej Szurze, która jest czymś w rodzaju saudyjskiego parlamentu. Jest tam członkiem komisji ekonomicznej.

Ameryka - nie, Europa - tak
Jego konik to stosunki saudyjsko-amerykańskie (studiował w USA). Sporo szumu narobił pod koniec zeszłego roku jego artykuł, w którym ostro zareagował na nieprzychylne opinie o Arabii Saudyjskiej, jakie pojawiały się w amerykańskiej prasie po atakach z 11 września. Zagroził, że jego kraj może całkowicie zmienić swoją politykę wobec USA, m.in. wycofując ze Stanów wielomiliardowe saudyjskie inwestycje. - Amerykańska obecność wojskowa (w Arabii Saudyjskiej - red.) jest bardzo niepopularna w saudyjskim społeczeństwie - sugerował.
To właśnie nieufność Amerykanów po 11 września może być powodem, dla którego Saudyjczycy sondują możliwość inwestowania w Europie Środkowej.
Przypomnijmy, że w piątek był we Wrocławiu ambasador Arabii Saudyjskiej w Polsce, Osama Al-Sanosi. - Nasze spotkanie w DIG-u było długie i owocne - mówi Zbigniew Sebastian. - Wstępnie omawialiśmy możliwe obszary współpracy. Zwłaszcza w dziedzinie systemów uzdatniania i pozyskiwania wody.
Efekt? Sebastian: - Jedna z firm zrzeszonych w izbie przedstawi władzom saudyjskim swoją ofertę.
Za miesiąc do Wrocławia ma przyjechać cała grupa saudyjskich biznesmenów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze piłkarzy po meczu Polska-Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto