MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czas na Pasy

Ireneusz Maciaś
Zagłębie Lubin gra z Cracovią (sobota, godz. 18.15, Canal+) – Dlaczego jestem za Cracovią? Bo ma największe względy tam na górze, u Pana Boga – powiedział kiedyś Jerzy Pilch, pisarz i wierny fan klubu z ...

Zagłębie Lubin gra z Cracovią (sobota, godz. 18.15, Canal+)
– Dlaczego jestem za Cracovią? Bo ma największe względy tam na górze, u Pana Boga – powiedział kiedyś Jerzy Pilch, pisarz i wierny fan klubu z Małopolski

Sobotni rywal Zagłębia miał bowiem kibica niezwykłego. Papież Jan Paweł II nie ukrywał, że jego serce bije dla Pasów (bo tak nazywa się także ten zespół). Kiedy zmarł, na stadionie przy ul. Kałuży pojawił się wielki transparent: „Ojcze Święty, żegna Cię Twoja Cracovia”.
Choć ostatnia, 170. święta wojna krakowska udowodniła, że pod Wawelem rządzi Wisła, to lokalny jej rywal nie pozbył się wielkich ambicji. Gra w europejskich pucharach jest celem numer jeden podopiecznych trenera Wojciecha Stawowego (pracuje z Cracovią od lipca 2002 roku).
– Przeciwko Zagłębiu nie wystąpi Darek Pawlusiński, który doznał kontuzji w konfrontacji z Wisłą. Reszta jest gotowa do gry. Ostatnio w Lubinie wygraliśmy 5:2, więc rywal na pewno będzie chciał się odgryźć. Ale my w każdym spotkaniu walczymy o zwycięstwo. I tak będzie też w sobotę – mówi Maciej Madeja, kierownik krakowskiej drużyny.
– Nie ma co wracać do poprzedniego sezonu. To przeszłość. Teraz trzeba się skupić nad tym, co z Cracovią. Małe problemy z nogą ma Maciek Iwański, ale do meczu powinien wydobrzeć. Pozostali są do dyspozycji trenera Smudy – zaznacza Wiesław Stańko, kierownik jedenastki z Lubina.
W tabeli Cracovia ma pięć punktów przewagi nad Zagłębiem. Jeżeli lubinianie myślą o spokojnej zimie, tym razem to oni powinni być górą. Ale w futbolu niczego nie można przewidzieć.
Wierny kibic
Wielkim fanem Cracovii jest także Leszek Mazan, znany dziennikarz, znawca historii cesarsko-królewskiego miasta Krakowa oraz miłośnik dobrego wojaka Szwejka. – Trudno mieszkać w Krakowie i nie kochać Cracovii, z którą po wojnie los się nie pieścił.
To nasz najstarszy, o błysk szprychy przed Wisłą, klub, odkąd ołówek Stalina odciął od Polski Lwów. A poza tym ma w sobie ducha, coś, czego nie da się zdefiniować. Znakomity felietonista Zygmunt Nowakowski napisał: „Kiedy umrę, pochowajcie mnie na polu karnym Cracovii”. I ja pod tym też się podpisać raczę – twierdzi Mazan.

od 12 lat
Wideo

Śniadanie prasowe z piłkarzami GKS Katowice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto