Cyganie chcą ożywić szary Brochów

Studio nagrań, mała sala koncertowa, pracownia komputerowa, siłownia - wszystko to do lata przyszłego roku ma powstać w opuszczonych dotąd budynkach przy ul. Konstytucji 3 Maja na wrocławskim Brochowie.

Miasto właśnie oddało je w ręce Romów. Ci w styczniu zaczną remont, a już w połowie przyszłego roku Centrum Integracji Romów ma być czynne. Będzie największym ośrodkiem kultury cygańskiej na Dolnym Śląsku. Powstaje projekt przebudowy pomieszczeń przy starej remizie. Potrzebna jest m.in. wymiana instalacji elektrycznej i odnowa elewacji. Dopiero później będzie można montować tam profesjonalny sprzęt do studia nagrań, pracowni i siłowni.
Stowarzyszenie Romów we Wrocławiu Romani Bacht obiecuje, że centrum będzie łączyć nie tylko Romów z całego miasta, ale posłuży też jako miejsce ich spotkań z Polakami.
- Będziemy organizować koncerty i zabawy, na które zostaną zaproszeni wszyscy mieszkańcy Brochowa - zapowiada Tadeusz Paczkowski, szef zespołu muzycznego działającego w ramach stowarzyszenia Romani Bacht. - Mile widziani będą nie tylko ludzie z Brochowa, ale i inni wrocławianie. Chętnie pokażemy im swoją bogatą kulturę. Razem pośpiewamy i potańczymy - obiecuje.
Cyganie szacują, że przygotowanie centrum pochłonie około 200-300 tys. złotych. Ale o pieniądze nie muszą się martwić. Te płynąć będą z rządowego Programu na rzecz Społeczności Romskiej w Polsce. Część dołoży też urząd miejski.
- Mamy nadzieję, że uda się zagospodarować wszystkie cztery sale, a w przyszłości zająć resztę pomieszczeń po starej remizie. Ale to są odległe plany - wyjaśnia Józef Mastej, prezes Stowarzyszenia Romów we Wrocławiu Romani Bacht.

W to, że pieniądze na centrum nie zostaną zmarnowane, wierzy dr Barbara Weigl, psycholog społeczny, specjalista od relacji polsko-cygańskich.
- Każda inicjatywa, która ma na celu zbliżenie do siebie Cyganów i Polaków, zasługuje na pochwałę - mówi Weigl. - Bo to pomaga walczyć ze stereotypami i w zarodku łagodzi wiele społecznych konfliktów - dodaje.
Centrum Integracji Romów ma też inne zadanie. To pomysł na ożywienie Brochowa.
Dominik Golema, wicedyrektor departamentu spraw społecznych w urzędzie miejskim, uważa, że cygańska muzyka i energia Romów dobrze wpłyną na całą okolicę. Szary i smutny dotąd Brochów stanie się nareszcie o wiele weselszy i barwniejszy.
- Tym bardziej że tam nie ma żadnego konfliktu pomiędzy Polakami i Romami. Od dawna żyją w tym miejscu razem, więc z ośrodka, który tam powstanie, też będą na pewno korzystać wspólnie. Taki zresztą jest nasz plan co do tego miejsca - tłumaczy Dominik Golema.