MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cuda u szejków

Łukasz Pałka
Jeszcze niedawno słowa Dubaj i Emiraty Arabskie kojarzyły się tylko z ogromnym przepychem, który fundują sobie szejkowie za petrodolary. Ale ropa to dziś jedna z wielu gałęzi prężnie rozwijającej się tam ...

Jeszcze niedawno słowa Dubaj i Emiraty Arabskie kojarzyły się tylko z ogromnym przepychem, który fundują sobie szejkowie za petrodolary. Ale ropa to dziś jedna z wielu gałęzi prężnie rozwijającej się tam gospodarki

Kilka dni temu największy anglojęzyczny dziennik w Zatoce Perskiej „Gulf News” doniósł, że konsorcjum kierowane przez władcę Dubaju jest o krok od kupienia klubu FC Liverpool za grubo ponad miliard dolarów.
Wcześniej brytyjscy architekci ogłosili, że także w Dubaju powstanie pierwszy na świecie obrotowy apartamentowiec. 30-piętrowy budynek w ciągu tygodnia będzie wykonywał pełny obrót wokół własnej osi. Według inżynierów będzie to apartamentowiec sprawiedliwy, bo przecież każdy właściciel mieszkania ma prawo popatrzeć na piękne wody Zatoki Perskiej. Z okien będzie mógł także podziwiać powstający właśnie największy na świecie park tematyczny ze sztucznymi jeziorami i dinozaurami. Rzuci też okiem na najwyższy na świecie hotel i najwyższy na świecie budynek, którego wysokość przekroczy 800 metrów. Gdy już znudzi mu się wyglądanie przez okno, będzie mógł pozjeżdżać na nartach na największym zadaszonym stoku, przy temperaturze minus dwóch stopni. Pójdzie też na zakupy do największego na świecie centrum handlowego. Te przykłady doskonale pokazują, jak bardzo Dubaj pragnie stać się nowoczesną stolicą świata.

Bajkowa kraina
Cóż takiego jest w tym malutkim emiracie, że chce mieć wszystko największe?
– Trzeba sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie, czego tam nie ma – odpowiada prof. Jerzy Zdanowski, autor książki o historii krajów Zatoki Perskiej. – A nie ma ropy. Więc Dubaj musiał poszukać innych dróg rozwoju. Jak widać, udało mu się to doskonale.
Same Zjednoczone Emiraty Arabskie są krajem bardzo bogatym w ropę naftową. Jednak zdecydowana większość odkrytego na początku lat 50. ubiegłego wieku surowca znajduje się w sąsiednim emiracie Abu Dhabi. Dubaj postawił więc na sektor finansowy, handel, nieruchomości i turystykę dla najbogatszych. Dzięki temu ropa naftowa to dzisiaj tylko około 20 procent emirackiego PKB.
Szacuje się, że co piąty żuraw budowlany w świecie znajduje się dzisiaj w ZEA.
Z handlem też nie ma większego problemu. – To wynik historii i tradycji. Port w Dubaju od wieków rozwijał kontakty z drugim brzegiem Zatoki Perskiej, a także Indiami. Gwarancją sukcesu było otwarcie na świat i polityczny spokój – opisuje prof. Zdanowski. Emiratom wreszcie udało się przyciągnąć inwestorów, dzięki temu, że w kraju nie płaci się żadnych podatków.

Władcy z wizją
– Pragnę być pionierem – zwykł mawiać szejk Maktoum bin Rashid al-Maktoum, władca Dubaju i wiceprezydent kraju, który od kilkunastu lat realizował swój sen o potędze. Po niedawnej śmierci na stanowisku zastąpił go jego brat Muhammed bin Rashid al-Maktoum.
Jednak swój sukces w największej mierze ZEA zawdzięczają człowiekowi, który w 1971 roku doprowadził do powstania kraju i rządził nim aż do swojej śmierci dwa lata temu. Dzisiaj w Abu Dhabi, stolicy kraju, jego portrety można spotkać na każdym kroku. Szejk Zayed bin Sultan al Nahyan był władcą, o którym można powiedzieć, że zastał kraj drewnianym, a zostawił murowanym. Gdy przyszedł na świat w 1918 roku, Abu Dhabi i Dubaj były niewielkimi, biednymi osadami tzw. Omanu Traktatowego, w których ludzie trudnili się głównie połowami, handlem i piractwem. Sama nazwa Oman Traktatowy pochodzi od układów z Brytyjczykami – w ich myśl osadnicy nie napadali na brytyjskie statki płynące do Indii.
Szejk Zayed był znany ze swojego zamiłowania do przyrody. Chciał, żeby w pustynnym kraju było zielono. Dzięki temu do każdej palmy w Emiratach jest dziś doprowadzona osobna rurka z wodą.

Luksus ponad wszystko
Gdy kilka lat temu na sztucznej wyspie 280 metrów od brzegu Dubaju powstał Burj Al Arab, najwyższy na świecie hotel w kształcie żagla, mogliśmy pomyśleć, że nigdzie indziej nie można osiągnąć wyższego poziomu luksusu. Ociekające złotem wnętrza, podwodna restauracja i świeże kwiaty dostarczane prosto z Holandii. Myliliśmy się – od niedawna w Abu Dhabi działa hotel Emirates Palace, który przyćmił wszystko, o czym do tej pory można było pomyśleć. Za samą przyjemność obejrzenia tego cudu od środka płaci się równowartość kilkuset złotych. Ale to i tak nic w porównaniu z cenami noclegów, które liczy się w tysiącach dolarów. W zamian dostajemy kapiące od srebra i złota pokoje, każdy z 50-calowym ekranem plazmowym i kryształowym żyrandolem od Svarovskiego, zwisającym z sufitu. O nasz komfort zadba licząca dwa tysiące osób obsługa, która biegle posługuje się 50 językami.
Najbogatsi ludzie na świecie mogą się także pokusić o kupno domku na jednej ze sztucznych wysp w kształcie palmy lub mapy świata, które powstają przy emirackim brzegu. Emiraty w ciągu zaledwie kilku lat stały się też najszybciej rozwijającym się rynkiem diamentów na świecie.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto