Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

COVID-19 zaatakował stację polarną na Antarktydzie, 2/3 załogi jest zakażona. Kierownictwo uspokaja: „Nie jest tak źle”

Emil Hoff
Emil Hoff
Choć 16 z 25 członków misji badawczej zachorowało, praca w bazie przebiega z grubsza normalnie.
Choć 16 z 25 członków misji badawczej zachorowało, praca w bazie przebiega z grubsza normalnie. Photo by Long Ma on Unsplash, zdjęcie ilustracyjne
COVID-19 został wykryty u 16 spośród 25 członków misji badawczej, pracujących w belgijskiej stacji polarnej im. księżniczki Elżbiety na Antarktydzie. Wystarczyła chwila nieuwagi, by choroba dostała się do jednego z najbardziej odizolowanych miejsc na Ziemi.

Jeśli sądzicie, że są jeszcze miejsca, gdzie COVID-19 nie zdołał się dostać i wszystko jest po staremu, chyba nie słyszeliście najnowszych wieści z Antarktydy. Już 2/3 naukowców z belgijskiej stacji polarnej, pracujących wśród lodów i śniegów Antarktydy w ramach misji kierowanej przez Międzynarodową Fundację Polarną, zachorowało na koronawirusa.

COVID-19 zaatakował jedno z najbardziej odizolowanych miejsc

Belgijska stacja polarna im. księżniczki Elżbiety to jedno z najbardziej odizolowanych miejsc na świecie. Baza leży na Antarktydzie. W promieniu setek kilometrów nie ma tu innych osiedli ludzkich, dróg ani portów. Mimo to 14 grudnia 2021 kierownictwo Międzynarodowej Fundacji Polarnej poinformowało świat, że pracujący w bazie naukowcy zarazili się koronawirusem.

„Pacjentem zero” okazał się jeden z badaczy, który przyleciał na stację polarną tydzień wcześniej. Choć został odizolowany, najwyraźniej przez ten tydzień udało mu się zarazić niemal 2/3 członków załogi bazy. Na początku stycznia 2022 chorych jest już 16 spośród 25 członków grupy badawczej.

COVID-19 na Antarktydzie. Sytuacja wcale nie jest dramatyczna

Mimo tak fatalnej statystyki, Joseph Cheek, kierownik stacji z ramienia Międzynarodowej Fundacji Polarnej, uspokaja opinię publiczną w wywiadzie udzielonym telewizji BBC:

- Sytuacja nie jest taka znowu dramatyczna – mówi Cheek. – Trochę nam niewygodnie izolować badaczy, ale ostatecznie wszystko wydaje się toczyć po staremu.

Najwyraźniej daleko jeszcze do realizacji wizji niczym z filmu Johna Carpentera. Jak twierdzi Cheeks, naukowcy ze stacji polarnej przechodzą koronawirusa łagodnie, głównie dlatego, że wszyscy zostali obowiązkowo w pełni zaszczepieni przeciw chorobie. Żaden nie skorzystał też z oferty przetransportowania samolotem z powrotem do cywilizacji. Choroba lekko tylko utrudnia prowadzenie prac.

Nad stanem załogi bazy czuwa dwóch lekarzy. Chwilowo muszą sobie radzić sami, ponieważ wszelkie loty do stacji zostały zawieszone do czasu, aż epidemia COVID-19 wygaśnie.

COVID-19 na wszystkich kontynentach. Antarktydę „zdobył” jeszcze w 2020

Przypadek wybuchu epidemii COVID-19 w bazie polarnej im. księżniczki Elżbiety, choć wydaje się niepokojący, nie jest pierwszym tego rodzaju zdarzeniem.

Jeszcze w grudniu 2020 r. świat „świętował” wątpliwe osiągnięcie pandemii: koronawirus opanował wszystkie kontynenty, łącznie z Antarktydą. Ofiarą choroby padła wtedy położona na lodowej pustyni chilijska baza wojskowa im. gen. Bernardo O’Higginsa. Stacjonowali w niej żołnierze, którzy zarazili się koronawirusem od marynarzy obsługujących statki transportujące zaopatrzenie. Zachorowało wówczas 57 członków załogi bazy.

Źródło: BBC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: COVID-19 zaatakował stację polarną na Antarktydzie, 2/3 załogi jest zakażona. Kierownictwo uspokaja: „Nie jest tak źle” - Strona Podróży

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto