Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej zgonów we Wrocławiu. Winna epidemia koronawirusa?

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Przeczytajcie te szokujące dane.

W listopadzie we Wrocławiu zmarło przeszło dwa razy więcej osób niż w tym samym miesiącu rok temu. Dużo więcej wrocławian zmarło też w październiku. Eksperci są zgodni – to wyjątkowa sytuacja, bezpośrednio i pośrednio związana z koronawirusem.

W październiku 2019 we Wrocławiu zmarło 669 osób. W tym roku 804. Jeszcze gorzej było w listopadzie. Wzrost z 601 do 1240 zgonów. - Takie same dane są z całej Polski – mówi nam profesor Tyll Krüger z Politechniki Wrocławskiej, szef międzynarodowej grupy MOCOS, która od kilku miesięcy zajmuje się prognozowaniem przebiegu epidemii koronawirusa. - Polska jest na drugim miejscu w Europie, po Belgii, jeśli chodzi o przypadki śmiertelne.

Skąd tak duży wzrost zgonów? Tylko ich część to śmierć z powodu ciężkiego przebiegu zakażenia koronawirusem. Inne przyczyny? Część osób mogła umrzeć na koronawirusa zanim zostali przebadani. A po śmierci testów się już nie przeprowadza. Trzecia grupa to osoby, które mają inne schorzenia ale nie uzyskały na czas lekarskiej pomocy.

- To jednak czysta spekulacja – dodaje profesor Krüger. Żeby wiedzieć na pewno trzeba byłoby przeanalizować karty zgonów, wypisywane przez lekarzy i wpisywane tam przyczyny śmierci. Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że jesienna fala zakażeń, a co za tym idzie zgonów, odpowiada zbyt późna reakcja rządu i zwlekanie z wprowadzeniem restrykcji.

- Wstrząsające – komentuje prof. Agnieszka Mastalerz – Migas, krajowy konsultant do spraw Medycyny Rodzinnej, uczestnicząca w pracach zespołu doradców premiera Morawieckiego. - Możemy się nigdy nie dowiedzieć skąd tak duży wzrost. Ile osób nie dotarło na czas do lekarza, gdzie nie dojechało pogotowie, a ile było „cichych” zgonów z powodu koronawirusa. Czyli osób, które zmarły zanim wykonano im test i potwierdzono zakażenie.

Doktor Jacek Krajewski, lekarze rodzinny z Dolnego Śląska, jeden z liderów Porozumienia Zielonogórskiego, zrzeszającego medyków podstawowej opieki zdrowotnej, zwraca uwagę, że wielu pacjentów ma utrudniony dostęp do diagnostyki i leczenia. W obawie przed zakażeniem nie zgłaszają się do ostatniej chwili. A gdy trafiają do swojego lekarza rodzinnego, albo na Szpitalny Oddział Ratunkowy, to często jest już za późno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Coraz więcej zgonów we Wrocławiu. Winna epidemia koronawirusa? - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto