Co rozładuje autostrada we Wrocławiu?

Naukowcy z Politechniki Wrocławskiej na czele z prof. Antonim Szydłą zbadali, jak będzie wyglądał ruch samochodów na obwodnicy autostradowej, któ-ra ma być gotowa w czerwcu 2011 r. Oszacowano, że zaraz po otwarciu tej trasy w ciągu do-by najbardziej uczęszczanymi fragmentami obwodnicy będzie jeździło ponad 27 tys. samochodów. Natomiast w ciągu 15 kolejnych lat liczba aut na drodze A8 wzrośnie ponaddwukrotnie i przekroczy 60 tys. Najbardziej oblegane odcinki to fragmenty trasy między węzłami: Nowa Wieś (krzyżówka z A4), Cesarzowice, Lotnisko, Kosmonautów oraz Widawa (krzyżówka z przyszłą S5 i obecną drogą nr 5 do Poznania).

To właśnie na bazie tych wyliczeń projektanci obwodnicy autostradowej zdecydowali, że ten fragment będzie miał trzy, a nie dwa pasy ruchu w każdą stronę. Zaplanowano także inną, niż początkowo zakładano, budowę węzła przy Kosmonautów - tak by mógł on przyjąć większą liczbę samochodów, bo istniała realna obawa, że kilka lat po oddaniu A8 będzie się korkować w tym miejscu.

Dla wrocławskich kierowców szacunki naukowców oznaczają jedno. W mieście wreszcie będzie luźniej dzięki temu, że zniknie ruch tranzytowy z dróg krajowych nr 8 (od strony Kłodzka do wyjazdu na Warszawę) oraz nr 5 (od strony autostrady A4 do wyjazdu na Poznań). Dzięki temu zniknie ponad 20 tys. aut dziennie z kilkunastu najważniejszych ulic w mieście (patrz: mapka powyżej). Wszystkie szacunki przeprowadzano przy założeniu, że obwodnica będzie bezpłatna. Czy tak się stanie w rzeczywistości? Nie można dziś powiedzieć na 100 proc., choć przy rozpoczęciu budowy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji deklarowało, że droga nie będzie płatna. Tak też ją zaprojektowano - bez bramek do poboru pieniędzy.

Najtrudniejsza część obwodnicy

W lutym okazało się, że kilkumiesięczne opóźnienie ma najtrudniejsza część obwodnicy - most Rędziński przez Odrę. Problem dotyczył budowy 120 m pylonu. Dziś urzędnicy twierdzą, że najtrudniejsza technologicznie część została wybudowana. Pylon ma 16 metrów i teraz ma piąć się w górę, bo na bu-dowie pracuje 300 osób.