Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cmentarz Żydowski jak wehikuł czasu

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
Spacer alejami cmentarza to prawie przechadzka ulicami miasta - mówi o kirkucie przy ul. Ślężnej, nominowanym do tytułu Cudu Wrocławia, Maciej Łagiewski, dyrektor Muzeum Miejskiego.

Nekropolia przy ul. Ślężnej została nominowana do tytułu Cudu Wrocławia w plebiscycie MMWroclaw.pl. Wasze typy z uzasadnieniem możecie zamieszczać na naszej stronie za pomocą zakładki "dodaj wieści" albo przysyłać nam drogą mailową na adres [email protected] do końca października. Autor najciekawszej z nich wygra odtwarzacz DVD. W listopadzie rozpocznie się głosowanie, w którym wybierzecie 7 cudów Wrocławia.

  • Plebiscyt pod patronatem Metropolity Wrocławskiego, Ks. Arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego, rektora ASP, prof. Jacka Szewczyka, MPK oraz Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego we Wrocławiu.

**O zaczarowanym ogrodzie przy ul. Ślężnej rozmawialiśmy z Maciejem Łagiewskim, dyrektorem Muzeum Miejskiego we Wrocławiu.
Dlaczego Cmentarz Żydowski jest wart nominacji w plebiscycie 7 Cudów
Wrocławia?**

Sama nominacja specjalnie mnie nie zaskoczyła. Już wcześniej pani Aneta Augustyn, wydając książkę o magicznych miejscach Wrocławia, zwróciła uwagę na jedno z nich - stary cmentarz żydowski. To miejsce jest rzeczywiście magiczne, ponieważ działa jak wehikuł czasu. Przebywając tam, możemy przenieść się nagle do innej epoki, o ile oczywiście ulicą Ślężną nie będzie przejeżdżał z hukiem jakiś tramwaj.

90 proc. z tamtejszych pomników nagrobnych pochodzi z II połowy XIX wieku. To one wraz z szatą roślinną tworzą ten zaczarowany ogród, jakby to powiedziała Agnieszka Holland. Architekturę z przyrodą cmentarza trzeba przeżywać indywidualnie. Nie można tam iść jak do sali kinowej lub na mecz.

fot. YanBi, Zaczarowany ogród


Kto odwiedza kirkut przy Ślężnej?

Język inskrypcji nagrobnych nie jest dla większości czytelny. Mówi o ludziach i czasach, które bezpowrotnie już minęły. Przychodzą tu wrocławianie, by odnaleźć nie tylko relaksującą ciszę, ale i miejsce skłaniające do refleksji nad współczesnym życiem.

Pan przyprowadzał tu swoich studentów.

Tak, to rzeczywiście. W latach 70. Korzystałem z tego miejsca przy nauczaniu rozpoznawania różnych stylów architektonicznych. Na cmentarzy można się edukować w zakresie wrażliwości poznawczej. Możemy odnaleźć tu prawie wszystkie porządki występujące w dziejach architektury, od starożytnych po secesję.

Osobą zasłużoną dla Wrocławia był m.in. Juliusz Schottlaender. Jego nagrobek możemy zobaczyć na Cmentarzu Żydowskim. Zawdzięczamy mu m.in. Park Południowy. Jakie jeszcze osobistości są pochowane na cmentarzu?

Spoczywa tu duża grupa profesorów uniwersyteckich (medycyna, prawo). Są tu pochowani m.in. Leopold Auerbach i Ferdynand Cohn. Auerbach to lekarz, który opisał splot nerwowy i dał mu nazwę, a Cohn jako pierwszy we Wrocławiu użył mikroskopu, badając bakterie.

Cmentarz Żydowski


Jak pan uważa, skąd bierze się fascynacja kulturą żydowską we
Wrocławiu?

Asymilowani, wrocławscy Żydzi to wyjątkowa społeczność. To bardziej dotyczy ludzi, którzy tu żyli. Poza tym Polacy mają szczególny sentyment do kultury żydowskiej. Spacer alejami cmentarza to prawie przechadzka ulicami miasta. Nazwiska z nagrobnych inskrypcji brzmią jak nazwy wrocławskich instytucji i firm. Reprezentacja jest pełna.

Dlaczego na nagrobkach od czasu do czasu leżą kamienie? Skąd wziął się ten zwyczaj?

To stary, biblijny zwyczaj. Tam, w ziemi egipskiej, w warunkach
pustynnych, groby chroniły wyłącznie kamienie. Zastawiały skutecznie wejście do groty lub zabezpieczały mogiłę przed burzą piaskową, dzikimi zwierzętami, rabusiami etc.

Część nagrobków powinna być odrestaurowana. O jaką część chodzi?

W ostatnich latach zostało naprawionych parę tysięcy nagrobków,
zdewastowanych podczas wojny oraz przez zdziczenie niektórych osobników. To, co udało nam się do tej pory wykonać, to za każdym razem rezultat wieloletniej pracy zespołu fachowców.

Ten cmentarz był świadkiem różnych historycznych zdarzeń. Co
przeżył?

W 1945 r. doświadczył niemiecko-rosyjskich walk o wrocławską twierdzę. Tędy przebiegała linia frontu. Pozostało wiele wojennych śladów, m.in. też niewybuchy. Warto odwiedzić to niezwykłe miejsce.


Czytaj też:

Wygraj odtwarzacz DVD. Zgłoś nominację w plebiscycie 7 Cudów Wrocławia!
od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto