- Od sierpnia leki chorym podajemy na zasadzie limitu, czyli bierzemy na kredyt - opowiada Andrzej Zdeb, dyrektor szpitala klinicznego nr 1. Podkreśla, że lekarstw starczy tylko do piątku. - Potem nie będziemy mogli leczyć chorych na raka - mówi.
Dodaje, że wielokrotnie wnioskował do Narodowego Funduszu Zdrowia o zwiększenie kontraktu.
Sytuacja jest trudna, bo NFZ zalega szpitalowi ponad 20 mln zł za wykonane świadczenia, z czego 6 mln zł to należność za ubiegły rok. Chodzi m.in. o chemioterapię czy witrektomię, czyli skomplikowane zabiegi prowadzone na okulistyce. Joanna Mierzwińska, rzecznik prasowy dolnośląskiego oddziału NFZ, obiecuje, że chorzy na raka nie zostaną bez leków.
- Co trzy miesiące w każdym szpitalu przeprowadzamy kwartalny bilans. Sprawdzamy, czy któreś oddziały mają niewykorzystane pieniądze. Jeśli tak, przesuwamy je tam, gdzie pacjenci ich potrzebują - opowiada Joanna Mierzwińska. Podkreśla, że podczas ostatniej kontroli w szpitalu klinicznym nr 1 okazało się, że na hematologię można przesunąć 5 mln złotych z innych oddziałów.
- Ale nie zgodził się na to dyrektor szpitala - wyjaśnia Joanna Mierzwińska. Teraz dyrekcja szpitala ma dostać nową propozycję od NFZ w tej sprawie. A co ze sprawą 20 mln zł, których Fundusz nie wypłacił szpitalowi za wykonane świadczenia?
- Przedstawiliśmy dwie propozycje ugody w tej sprawie. Niestety, żadna nie została przez dyrektora szpitala zaakceptowana. Jeśli nie zgadza się na nasze propozycje, ma pełne prawo do wystąpienia na drogę sądową - twierdzi Joanna Mierzwińska.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?