Chorowity Jarek - Drobne urazy to jego zmora

W niedzielę, jak już pisaliśmy, z udziału w Kryterium Asów musiał zrezygnować Jarosław Hampel j. Powód? Przeziębienie i kuracja antybiotykowa. A jeszcze dzień wcześniej zdobył 10 punktów w 4 startach podczas sparingu w Zielonej Górze.

– No niestety, chorowity ten nasz Jarek. W sobotę było z nim jeszcze dobrze, choć głos faktycznie miał inny. Dzień później bolało go już gardło – mówi trener Atlasa Marek Cieślak. Przed rokiem Mały miał podobne problemy. Najpierw opuścił mecz z Lotosem z powodu zapalenia migdałków. Później zerwał ścięgno w kciuku i pauzował przez miesiąc. Wreszcie podczas Grand Prix Czech potłukł sobie bark. Dzień później nie wystartowałby we wrocławskim finale MPPK, ale problem rozwiązał się sam, bo zawody odwołano. Na koniec sezonu, jakby tego było mało, zdarzyła się najgroźniejsza kontuzja – złamanie ręki.
Bieżący rok Hampel rozpoczął od styczniowej stłuczki samochodowej, przez którą nie dojechał na plebiscytową galę naszej gazety. Teraz znów ma więcej czasu dla córeczki Nadii. – Ona jest niesamowicie bystra i dlatego daje nam w kość. Jak na swoje niecałe 2 lata wiele rozumie i dużo mówi – zdradza Mały. A nie mówi, że przydałoby się jej rodzeństwo? – Nie, ale chyba najwyższy czas, żeby rodzice o tym pomyśleli – wyjaśnia.

Hamill zasłonił się grypą
Amerykanin Billy Hamill, który nie dotarł na sobotnią prezentację ZKŻ-u Zielona Góra (działacze na darmo wysłali po niego samochód na lotnisko w Berlinie), odezwał się dopiero w niedzielę wieczorem – wcześniej jego telefon milczał – by powiadomić, że ma grypę. Działacze klubu nie ukarzą zawodnika, ale teraz baczniej będą się mu przyglądać.