Chętniej kupujemy luksusową żywność i sprzęt AGD

Hiszpańskie wędliny po 80-120 złotych za kilogram znajdują coraz więcej nabywców
Na śniadanie mascarpone zamiast twarogu, a na kolację – hiszpańska kiełbasa fuet. Bogacący się Polacy coraz więcej wydają na zagraniczne wędliny i sery. Rosnący apetyt na delikatesową żywność potwierdzają najnowsze dane firmy badawczej AC Nielsen.

Apetyt na mozzarellę
Wynika z nich, że w kwietniu i maju tego roku na oryginalne sery wydaliśmy prawie 30 mln zł, czyli o 4 proc. więcej niż w tym samym czasie w 2006 roku. Najchętniej kupowaliśmy grecką fetę oraz włoski ser mozzarella – sprzedaż tych specjałów zwiększyła się aż o 40 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem i przekroczyła 8 mln zł.
Nie wzrósł za to popyt na typowe żółte i białe sery, które jeszcze 2-3 lata temu niemal każda polska rodzina obowiązkowo kupowała na śniadanie czy kolację. W miarę jak rosną nasze pensje, coraz chętniej sięgamy po drogie, oryginalne specjały. I to nie tylko sery: w delikatesach BOMI oraz Piotr i Paweł sprzedaż oliwy z oliwek wzrosła w ubiegłym roku o 7--10 proc., a wędlin o 15 proc.
Nawet w popularnych supermarketach, takich jak Tesco czy Carrefour, pojawiły się stoiska, w których można kupić wykwintne sery i wędliny: np. szynkę parmeńską, która w specjalnie wentylowanych komorach dojrzewa ponad 10 miesięcy albo słynną hiszpańską kiełbasę fuet, robioną ze świń karmionych wyłącznie żołędziami. Kilogram tych oryginalnych wędlin kosztuje 80-120 zł, czyli kilka razy więcej niż zwykłej szynki czy kiełbasy.
Cena nadal ważna
Rosnący popyt na delikatesową żywność wykorzystują importerzy oraz polscy producenci. Mlekovita już kilka lat temu weszła na rynek z serem typu feta, a Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska Piątnica w ubiegłym roku zaczęła wytwarzać aksamitny serek mascarpone. Liderem rynku serów pleśniowych została Spółdzielnia Mleczarska z Nowych Skalmierzyc, która opracowała recepturę na ser „Lazur” i dziś sprzedaje go nawet do Francji i Włoch.
Modna
czarna lodówka
Producenci wędlin nie pozostają w tyle: salami typu westfalskiego robi firma Pamas z województwa opolskiego, a Duda uruchomił niedawno linię do wyrobu chorizo – krótkich, aromatycznych, hiszpańskich kiełbasek. Polskie odpowiedniki są zwykle o połowę tańsze od produktów oryginalnych. – To również nakręca popyt – podkreśla Monika Straszak z AC Nielsen. Bo mimo że cena przestała być dla Polaków głównym kryterium wyboru, to nadal jest bardzo ważna.
Coraz większy popyt jest na sprzęt AGD. Tendencja ta trwa od dłuższego czasu. Pensje w kraju rosną, a ponadto coraz więcej Polaków pracuje za granicą. Nie bez znaczenia jest również moda. Coraz chętniej bowiem urządzamy nasze kuchnie w ten sposób, aby można było w nich przyjmować gości i wspólnie przyrządzać potrawy.
Od niedawna pojawiła się nowa tendencja – rosnący popyt na luksusowy sprzęt AGD. W pierwszym półroczu 2007 r. o ponad 100 proc. zwiększyła się sprzedaż najdroższych, dwudrzwiowych lodówek. Wielkim powodzeniem zaczyna się cieszyć sprzęt w kolorze czarnym, chociaż jest o wiele droższy. Np. ekskluzywna czarna lodówka kosztuje prawie 7 tys. złotych, podczas gdy taka sama biała – zaledwie 3 tys. złotych. Dobrym przykładem może też być rynek ekspresów ciśnieniowych. Największym powodzeniem cieszą się właśnie te najdroższe, w cenie powyżej 2 tysięcy złotych.

Kupują najbogatsi
Z przedstawionych danych nie należy jednak wyciągać zbyt daleko idących wniosków, np. takich, że wszyscy kupujemy luksusowe towary. Otóż z badań firmy AC Nielsen wynika, że Polska jest jednym z krajów, które na przestrzeni ostatniego półrocza zanotowały bardzo silny spadek optymizmu konsumentów, z poziomu 113 do 99. Gorzej niż pół roku temu oceniamy takie aspekty naszego życia, jak perspektywa pracy, stan osobistych finansów czy swoboda wydatków. Głównym źródłem niepokojów Polaków są zdrowie (25 proc.), stabilność polityczna (19 proc.) i pewność zatrudnienia (18 proc.)