MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Chcę tylko pomóc

Michał Lizak
Kordian Korytek nigdy nie unika twardej walki pod koszami.   FOT. Dariusz Gdesz
Kordian Korytek nigdy nie unika twardej walki pod koszami. FOT. Dariusz Gdesz
Rozmowa z Kordianem Korytkiem, nowym środkowym Kagera Gdynia • Pana gra w Zgorzelcu w jutrzejszym meczu z BOT Turowem jest już przesądzona? – Tak.

Rozmowa z Kordianem Korytkiem, nowym środkowym Kagera Gdynia
• Pana gra w Zgorzelcu w jutrzejszym meczu z BOT Turowem jest już przesądzona?
– Tak. Z tego, co wiem, wszystkie formalności zostały załatwione i będę do dyspozycji trenerów. Na pewno pojadę do Zgorzelca.

• I jest Pan gotowy do występów w ekstraklasie?
– Miałem co prawda dwa tygodnie przerwy po meczach w czeskim Prostejovie, ale wszystkie zaległości staram się szybko nadrobić.

• Liczy Pan na mocny powrót do polskiej ligi?
– O, nie! Ja nie mam tu robić za gwiazdę – mam przede wszystkim pomóc tej drużynie, wzmocnić ją w walce pod tablicami. Nie spodziewam się, że w pierwszym meczu będę główną postacią tej ekipy. Nie taka jest moja rola. Trudno mi nawet ocenić, na ile procent jestem gotowy do gry – to wszystko okaże się na parkiecie.

• Dlaczego rozstał się Pan z Prostejovem?
– Przez rok w Czechach wszystko układało się naprawdę dobrze, ale latem zaczęły się problemy. Głównie przez to, że pojechałem z kadrą na mecze eliminacji mistrzostw Europy. Czesi wyraźnie dali mi odczuć, że im to nie pasuje. Nawet tuż po zakończeniu eliminacji żądali, żebym w ciągu kilku godzin przejechał z Warszawy do Pragi, choć to było fizycznie niemożliwe. Chciałem już wówczas odejść, ale mi nie pozwolono. Dopiero jak w grudniu pozyskali Roberta Tomaszka, mogłem poszukać innego klubu.

• Dlaczego zdecydował się Pan na Kager?
– Bo znałem trenera Prabuckiego i wiedziałem, że z tą drużyną da się powalczyć o wysokie miejsce w lidze. Choć nie chcę składać wielkich deklaracji, zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja. Generalnie miałem 3-4 oferty z polskiej ligi.
• Wśród nich ponoć także z Wrocławia?
– Nie znam konkretów. Wiem, że były jakieś rozmowy w tej sprawie, ale nie mogło to być nic pewnego, bo jestem w Kagerze.

• Zarzekał się Pan 5 lat temu, że nigdy nie wróci do polskiego bagna i będzie grał tylko za granicą...
– Przede wszystkim to nigdy nie mówię nigdy. Twierdziłem, że będę grał za granicą tak długo, jak się da. Bagno było wtedy rzeczywiście okrutne – teraz wydaje mi się, że pod tym względem będzie o wiele lepiej.

• Wracając do Polski:
chce Pan także przekonać trenera Andreja Urlepa,
że warto zabrać Korytka na finały mistrzostw Europy do Hiszpanii?
– Przekonywać i udowadniać swoją przydatność to powinni gracze, którzy ostatnio nie wystąpili w eliminacjach. Jakoś wtedy im się nie chciało, nie mieli czasu czy jak. A teraz są gotowi. To powinno dawać do myślenia.

• Pan jest pewny miejsca w kadrze?
– Nie jestem pewny, ale uważam, że oni mają o wiele więcej do udowodnienia niż ja. Bo ja z reprezentacji nigdy nie zrezygnowałem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto