Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą za dużo

Rafał P. Palacz
WAŁBRZYCH - Komentarz do słów posła Dyducha? Nie będzie. I umówmy się, że tej rozmowy nie było – mówi jeden ze znaczących działaczy dolnośląskiej lewicy, ucinając pytania o krytykę Kościoła katolickiego w ...

WAŁBRZYCH - Komentarz do słów posła Dyducha? Nie będzie. I umówmy się, że tej rozmowy nie było – mówi jeden ze znaczących działaczy dolnośląskiej lewicy, ucinając pytania o krytykę Kościoła katolickiego w wykonaniu sekretarza generalnego SLD. Tymczasem sam Marek Dyduch poglądów nie zmienia. - Panowie biskupi, macie za dobrze – mówi.

- Jako Marek Dyduch mogę stwierdzić, że Kościół katolicki w Polsce jest wysoce przewrażliwiony, jeżeli chodzi o ochronę swoich interesów i doktryny ideologicznej. Nie rozumiem postawy Kościoła – mówił na początku lutego w wywiadzie dla tygodnika Newsweek sekretarz generalny SLD. W ubiegłą sobotę, podczas zjazdu partii w Bydgoszczy, dodał: - Jak lewica rządzi, to Kościół najwięcej ciągnie. Kupują nas, terroryzują...
Dwa dni po tej wypowiedzi, w Radiu Zet, nadal – pomimo słów krytyki ze strony hierarchów Kościoła katolickiego – bronił swoich poglądów.
- Członkom rządu z lewicy nie wypada odmówić Kościołowi pewnych postulatów, które składa. Najczęściej one sprowadzają się do pewnych korzyści majątkowych dla Kościoła. I wiemy doskonale, że Kościół - mając umocowanie prawne - bardzo skrupulatnie korzysta z tego, żeby ten majątek pozyskać – mówił Marek Dyduch. - Przede wszystkim chodzi o obiekty, ziemię, grunty... To wszystko dzisiaj się odbywa i taka jest niestety rzeczywistość.
Ostra krytyka zbulwersowała polityków prawicy i duchowieństwo (patrz ramki obok). Prawica zaczęła się nawet domagać dymisji Dyducha.
- Premier powinien jednoznacznie odciąć się od stanowiska Dyducha i wyciągnąć konsekwencje wobec sekretarza generalnego SLD – uważa szef koła poselskiego Ruchu Katolicko-Narodowego, Antoni Macierewicz. - Naturalnym skutkiem odcięcia się SLD byłaby dymisja Dyducha ze stanowiska sekretarza generalnego partii.
Niezręcznie poczuli się również niektórzy partyjni koledzy Dyducha (przyznając jednak, że takie głosy w SLD są). To jednak wcale go nie zdziwiło.
- To jest właśnie taka sytuacja, że na temat Kościoła w Polsce nic nie można powiedzieć - przekonywał. - Jak mówi o tym wysoko postawiony polityk SLD, to oczywiście zaczyna się wojna. Mówiłem właśnie o tłamszeniu takich wypowiedzi, takich sytuacji. Proszę sobie teraz wyobrazić, że gdyby któryś z członków rządu, liderów SLD, wypowiedział się w tym duchu, to oczywiście wszystko by mu zarzucono - łącznie z tym, że źle prowadzi ministerstwo, że źle załatwia polskie sprawy. Zostałby ostatnim człowiekiem, który by się nadawał do rządu. Tak więc wszyscy są ostrożni - w związku z tym część z nich ma inne poglądy.
I rzeczywiście – kilku z wysoko postawionych polityków lewicy na Dolnym Śląsku oficjalnie odmówiło skomentowania słów Marka Dyducha. Odważnych było niewielu.
- Mam satysfakcję, ale gorzką – mówi Ryszard Gibuła, były senator SLD, którego odsunięto na boczny tor m.in. za głośną wypowiedź w lipcu 1998 roku, kiedy to pytał z senackiej trybuny: „Czy nie jest godną potępienia apoteoza (pochwała - przyp. red.) picia wina, dokonywana przez tysiące funkcjonariuszy Kościoła katolickiego, którzy wznosząc tenże kielich - również przed dziećmi - pokazują jak pić?”. - Sami, przez ostatnie 14 lat, pozwoliliśmy na stopniowe zdominowanie przez Kościół życia publicznego, gospodarczego i społecznego. Proces odwrotny będzie zaś trwał 140 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Chcą za dużo - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto