Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą się najeść na zapas

Wojciech Koerber
Na ostatni tydzień lutego tor w Lonigo wynajął Jason Crump Fot.  Janusz Wójtowicz
Na ostatni tydzień lutego tor w Lonigo wynajął Jason Crump Fot. Janusz Wójtowicz
Żużlowcy szukają miejsc do treningu. Kołodziej powiela stare błędy Knudsena. Zaczęło się szaleństwo. Polscy żużlowcy poczuli wiosnę i próbują wskakiwać na motocykl, gdzie się tylko da.

Żużlowcy szukają miejsc do treningu. Kołodziej powiela stare błędy Knudsena.
Zaczęło się szaleństwo. Polscy żużlowcy poczuli wiosnę i próbują wskakiwać na motocykl, gdzie się tylko da. Karol Ząbik wybiera się do chorwackiego Gorican, a chętnych do trenowania we włoskim Lonigo jest tylu, że właściciele toru zwietrzyli interes, windując ceny jego wynajmu. Wielu chce się najeść na zapas, miast robić to, co winni robić o tej porze roku. Pracować nad ciałem - ale z głową - i nad sprzętem.

Na łamach częstochowskiej prasy taką pracowitością pochwalił się ostatnio trener Włókniarza Częstochowa, Piotr Żyto.
- Mamy nawet za sobą bieg plażą z Jastrzębiej Góry do Cetniewa. To 24 kilometry. W piątek do Jastrzębiej Góry pojechaliśmy pociągiem i stamtąd ruszyliśmy plażą. W obie strony to byłoby trochę za dużo! - wspaniałomyślnie wyjaśnił. Nic dziwnego, że z obozu po kilku dniach wyleciał Brytyjczyk Lewis Bridger.
- Nie przychodził na zajęcia. Jak wieczorem pobiegał, to rano mówił, że nie ma siły. Dlatego musiał pojechać do domu. Nie mogłem sobie pozwolić, żeby wywierał zły wpływ na innych - tłumaczył Żyto.

Opiekun częstochowian ma już też plany na najbliższą przyszłość.
- Myślimy jeszcze o tym, żeby 4-5 dni pojeździć na nartach, oswoić się z prędkością. Poszukamy śniegu gdzieś w Polsce, może w Czechach - zdradził. "Oswoić się z prędkością" - doprawdy, brzmi niczym dorabianie niepotrzebnej ideologii. Trudno bowiem doszukać się podobieństw między jazdą na nartach a jazdą na motocyklu. Za to można oswoić się z gipsem. Rafał Kurmański złamał kiedyś w Harrachovie obojczyk, a ktoś inny nogę.
- Jak chcą się oswajać z prędkością, to niech lepiej na TIR-a wejdą i sznurkiem się przywiążą - ironizuje trener Atlasa, Marek Cieślak. - Narty to jednak co innego. Przede wszystkim relaks i przyjemność. No, można się uczyć oceniać dystans. Ale zjeżdża się 50 km/h, a na motocyklu osiąga się na prostej dwa razy większą prędkość - dodaje.

Zimowe podróże po Europie w celu szukania warunków do jazdy kończą się różnie. A jak uczy doświadczenie, większego sensu nie mają. Gdy się wydaje duże pieniądze na wynajem obiektu i przemierza tysiące kilometrów, to próbuje się jeździć od świtu do zmierzchu. Efekty bywają bolesne. Na własnej skórze przekonał się o tym Karol Ząbik, kiedy w lutym w Lonigo, na zmęczeniu, złamał obojczyk. Może dlatego teraz wybiera się nie do Lonigo, a do Gorican...
- Kiedyś pojechałem ze Stalą Rzeszów do Krska. Kosztowało to sporo, tor był nieprzygotowany, bo gospodarze mają to gdzieś, a po trzech dniach nikt już nie mógł na żużel patrzeć - konstatuje Cieślak. - Ja wiem jedno - teraz jest czas na fizyczne przygotowania do sezonu, ładowanie akumulatorów. A jak siadasz na motocykl, to niepotrzebnie te ogólnorozwojowe zajęcia przerywasz. Poza tym prawda jest taka, że wystarczą dwa, trzy treningi na torze, by poczuć się jak w środku sezonu. W 1996 roku zima była ciężka i tylko w jednym mieście, w Ostrowie, można było trenować. Cała ekstraliga tam jeździła i myśmy z Włókniarzem też tam pojechali. Ostrowianie byli po wielu treningach i sparingach, a dodatkowo zimą na jakimś zamarzniętym stawie jeszcze się ścigali. To było za trenera Ząbika. Nam pozwolili tylko motocykle dotrzeć, a wygraliśmy chyba piętnastoma punktami - przypomina opiekun drużynowych mistrzów świata.
Kiedy zatem na torze pojawi się ekipa Atlasa?
- We wtorek nawieźliśmy i rozprowadziliśmy 200 ten sjenitu. Teraz będziemy go bronować kultywatorem i układać. Jeśli pogoda pozwoli, może wyjdziemy na tor około 5 marca. Wcześniej nie ma sensu. Z kolei na ostatni tydzień lutego tor w Lonigo wynajął Jason Crump. Tyle że on zaczyna sezon w Anglii dużo wcześniej, bo już 9 marca. To akurat normalne, że chłopcy z Grand Prix chcą nieco wcześniej przetestować sprzęt - uważa opiekun Atlasa.
Regionem, gdzie warunki torowe najpóźniej robią się znośne, niemal rokrocznie jest Małopolska. Tymczasem Janusz Kołodziej ma już za sobą pierwsze jazdy na stadionie w Tarnowie-Mościcach. I pierwsze eksperymenty. On zresztą rzetelnie pracuje na miano MacGyvera polskiego speedwaya. Przed rokiem jeździł z licznikiem i plecakiem, sprawdzając różne dziwne rozwiązania. I sezon miał najgorszy od lat.

W poniedziałek natomiast wyjechał na motocyklu z oboma pełnymi kołami. Jakby nie wyciągał wniosków, bo przecież kiedyś - podczas wrocławskiej Grand Prix - z powodu pełnego przedniego kółka rękę złamał Tommy Knudsen. Duńczyk dostał na pierwszym łuku szprycę, stracił panowanie nad motorem i po wyleczeniu kontuzji wrócił do starych, sprawdzonych rozwiązań.
- Nie wiem, czemu to Januszowi ma służyć. Ciężko mi jednak sobie wyobrazić, by miało to w jakiś sposób pomóc - uważa Krzysztof Cegielski, mentor Kołodzieja, często służący mu radą. - Pod wpływem szprycy łatwo traci się przecież kontrolę nad motocyklem, łatwo też złamać takie koło w zderzeniu z bandą. Dobrze znam Janusza, ale nie wnikam w te sprawy. Jedyny plus to... większa powierzchnia reklamowa dla sponsorów - dodaje Cegła.

Do zbyt wczesnego wyjazdu na tor też jest nastawiony sceptycznie.
- Nie trzeba się przecież wjeżdżać w sezon miesiącami. Zresztą, nie ma sensu testowanie sprzętu w temperaturze około zera stopni, skoro później jeździ się przy znacznie wyższej. Można tylko otrzymać mylne złudzenie, że motocykle są mocne, a później tej mocy nagle zaczyna brakować - wchodzi w techniczne niuanse.
Nie jesteśmy na nie. Chodzi tylko o to, że do eksperymentów niezbędne jest solidne zaplecze. Bo manufaktura już nieraz sprowadzała na złą drogę. Niektórzy twierdzą natomiast, że najważniejsze u żużlowca i tak są jaja jak u byka. Trzeba je tylko oprzeć o bak, a prawą ręką trzymać gaz. Mocno.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto