Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą pucharów - Gwardziści wciąż bez zwycięstwa w hali Orbita

Wojciech Koerber
Roman Gulczyński atakował wczoraj z myślą o... europejskich pucharach.

 FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
Roman Gulczyński atakował wczoraj z myślą o... europejskich pucharach. FOT. WOJTEK WILCZYÑSKI
– O piąte miejsce będziemy walczyć do końca. Pamiętajmy, że ono jest premiowane grą w europejskich pucharach – zaznaczył atakujący Gwardii Roman Gulczyński po porażce z Resovią Rzeszów 2:3 w pierwszym meczu ...

– O piąte miejsce będziemy walczyć do końca. Pamiętajmy, że ono jest premiowane grą w europejskich pucharach – zaznaczył atakujący Gwardii Roman Gulczyński po porażce z Resovią Rzeszów 2:3 w pierwszym meczu o miejsca 5-8

To był dziesiąty mecz w ramach PLS 2005/06, który gwardziści rozegrali w hali Orbita. I dziesiąty mecz bez zwycięstwa. Ale na pewno nie bez walki. Gospodarze przystąpili do niego bez Macieja Krupnika, który w piątek podkręcił staw skokowy. – To nic poważnego, ale woleliśmy nie ryzykować. Do Rzeszowa oczywiście pojadę – wyjaśniał środkowy bloku. Jego miejsce w wyjściowej szóstce zajął Rafał Jarząbski, który praktycznie cały sezon przesiedział na ławce (przed rokiem w serii B grał często i dobrze, widać było, że robi postępy).

Zniszczeni w tie-breaku
W pierwszej partii wrocławianie mieli piłkę setową przy stanie 24:23, ale zwyciężyli 28:26 – po bloku Jakuba Markiewicza i Wojciecha Szczurowskiego. W drugiej odsłonie przegrywali już 16:19, jednak tanio skóry nie sprzedali. Ten set zakończył się dopiero przy stanie 33:35 (atak w taśmę Szczurowskiego), a w jego końcówce dobrze radził sobie na skrzydle Gulczyński.
Takiej walki do ostatniej piłki nie brakowało w żadnej z kolejnych partii, no, może poza tie-breakiem. W nim był jeszcze remis 8:8. Od stanu 10:11 punktowali już jednak tylko podopieczni Jana Sucha. I to solidarnie. Jak nie Józefacki, to Kamuda, jak nie Kaczmarek, to Gradowski. 31 marca rewanż w Rzeszowie, a dzień później ewentualny trzeci mecz (gra się do 2 zwycięstw). Drugą parę o miejsca 5-8 tworzą AZS Politechnika Warszawa i Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle (mecze dziś i w piątek). Zwycięzcy zagrają o piąte miejsce, a przegrani o siódme – również do 2 zwycięstw.

To nie jest wycieczka
– Trochę zabrakło nam zimnej krwi. W tie-breaku chyba za szybko zrezygnowaliśmy z walki – mówił po meczu Piotr Poskrobko. – Widoczny był brak Maćka Krupnika. Rewanż? Nie po to będziemy jechać tak daleko, żeby rozegrać tylko jeden mecz. Pamiętajmy, że piąte miejsce może dać awans do europejskich pucharów – dodawał Gulczyński. Co na to działacze, którym – jak zapewnia prezes Ryszard Plichta – dopiero co udało się pospłacać długi sekcji? •

Gwardia Wrocław 2
Resovia Rzeszów 3
28:26, 33:35, 28:26, 23:25, 10:15
Stan rywalizacji do 2 zwycięstw
– 1:0 dla Resovii
Gwardia: Jarząbski, Chudik, Poskrobko, Markiewicz, Gulczyński, Szczurowski, Mierzejewski (libero) – Dutkiewicz, Zając.
Resovia: Pieczonka, Szczygieł, Pilarz, Kaczmarek, Gradowski, Józefacki, Kubica (libero) – Kamuda, Kozłowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto