Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chata dla żaka

Stefan Augustyn
WAŁBRZYCH Wałbrzych jest miastem akademickim - studiuje u nas ok. 10 tysięcy osób. Sęk w tym, że tak jest, ale głównie jeśli chodzi o ceny wynajmu mieszkań.

WAŁBRZYCH Wałbrzych jest miastem akademickim - studiuje u nas ok. 10 tysięcy osób. Sęk w tym, że tak jest, ale głównie jeśli chodzi o ceny wynajmu mieszkań. Dlaczego tak się dzieje, nie wiedzą nawet pośrednicy parający się wynajmem lokali żakom.

Dla blisko 10-tysięcznej braci studenckiej do dyspozycji jest tylko jeden akademik i trzy internaty. Jeśli uda się doń dostać, problem z głowy. Gorzej, gdy trzeba poszukać mieszkania. Wtedy pozostają ogłoszenia, poczta pantoflowa bądź agencje nieruchomości. Te ostatnie nie narzekają na brak zajęcia. Jakich mieszkań szukają studenci?
- Wszystko zależy od tego, czy są to studenci zorganizowani, czy też nie. Ci z wyższych lat studiów, czyli zorganizowani, szukają mieszkań trzypokojowych i większych - wyjaśnia Marek Niedbalski, pośrednik w wałbrzyskim biurze nieruchomości Bon. - Świeżo upieczeniu studenci szukają zaś pokoi, bądź kawalerek, góra to mieszkania dwupokojowe.
Ale pokoi do wynajęcia w Wałbrzychu jest jak na lekarstwo.
- W Wałbrzychu dominuje stare budownictwo i duże mieszkania. Gdyby student chciał pokój i osobne wejście, to jest problem. We Wrocławiu jest lepiej, bo tam jest dużo więcej mieszkań dwupoziomowych, a one do wynajmowania pokoi najlepiej się nadają.
Wałbrzyski żak woli mieszkać w Śródmieściu lub na Piaskowej Górze, ewentualnie na Podzamczu.

Wałbrzych jak Wrocław

W dzielnicy Biały Kamień mieszka Agata Brzęk, studentka IV roku zarządzania i marketingu na wałbrzyskiej filii Politechniki Wrocławskiej. Miesięcznie za kawalerkę płaci 500 zł. To niezbyt wiele jak na kawalerkę, ale dużo, jeśli chodzi o Wałbrzych. Tylko nieco większą kwotę, ale za lepsze warunki, płaci się we Wrocławiu. Jeśli natomiast chodzi o wynajem pokoju we Wrocławiu i w Wałbrzychu, to różnicy w cenie nie ma. Dlaczego?
- Wielu studentów nie dostało się na wrocławskie uczelnie i wylądowało w Wałbrzychu. Właściciele mieszkań zdają sobie z tego doskonale sprawę. Skoro rodzice żaków przygotowani byli na wydatki, to dyktują wrocławskie ceny - uważa Agata Brzęk. - Jednak mnie udało się i tak dość tanio wynająć mieszkanie.
Dlaczego w Wałbrzychu obowiązują wrocławskie ceny? Na to pytanie nie potrafią odpowiedzieć nawet pośrednicy nieruchomości.
- Sam sobie zadaję to pytanie, a klientów nie pytam, bo zmieniliby agencję - śmieje się Marek Kowalski, pośrednik w wałbrzyskim biurze Polbat. - Wygląda na to, że informacje z rynku docierają do nas później. Taniej przecież jest nawet w Poznaniu, ale pewnie jak tam będzie podwyżka, to u nas będzie odwrotnie.

Akademika nie będzie

Niestety, sytuacja mieszkaniowa żaków nie poprawi się - to pewne.
- Wśród naszych studentów zainteresowanie akademikiem jest nikłe. Dla 50 czy 60 osób nie opłaca się akademika budować. Dobrym rozwiązaniem byłby akademik międzyuczelniany, ale i na to brakuje pieniędzy wałbrzyskim szkołom wyższym - tłumaczy Jan Zwierko, kanclerz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Wałbrzychu. - Inna rzecz, że większość naszych studentów, to mieszkańcy np. Świdnicy, którzy dojeżdżają na zajęcia i - jak deklarują - dojeżdżać będą.
- Teraz walczymy o pieniądze na budowę sali gimnastycznej, a nie o akademik. Choć ten byłby potrzebny, a przede wszystkim dawałby komfort studentom - dodaje Cyprian Kaleta, dyrektor administracyjny ośrodka zamiejscowego wrocławskiej Akademii Ekonomicznej w Wałbrzychu.
- W naszym akademiku mamy miejsca dla około 90 studentów, w dodatku dobrze współpracujemy z internatami wałbrzyskich szkół średnich i to wystarczy - mówi Ryszard Kabat, dyrektor wałbrzyskiej filii Politechniki Wrocławskiej i się rozmarza. - Ideałem byłoby stworzenie kampusu studenckiego, gdzie studenci mieszkaliby praktycznie w jednym rejonie miasta. W taką inicjatywę powinny się włączyć władze miasta i to byłby dobry gest z ich strony. Ze względu na duże bezrobocie i brak pieniędzy pomysł możnaby przeforsować i wystarać się o pieniądze, chociażby z Unii Europejskiej. W końcu Wałbrzych uchodzi już za miasto studenckie! - dodaje dyrektor Kabat.
Zastępca prezydenta Wałbrzycha, Roman Ludwiczuk przyznaje, że władze nie zastanawiały się nad tym problemem.
- Sprawa jest do rozważenia, ale żadnych sygnałów nie zgłaszali nam szefowie uczelni wyższych. Czekamy więc na pomysły, nad którymi będziemy mogli podyskutować - mówi wiceprezydent Ludwiczuk.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto