Challenge Wratislavia - blisko dwa tysiące szermierzy

Pojedynkom towarzyszyły tańce zwycięzców oraz łzy przegranych. W rolę kibiców wcielali się zawodnicy, trenerzy oraz rodzice sportowców. To prawdopodobnie jedyny przypadek, gdy na trybunach Orbity mogą przebywać uzbrojeni ludzie.

Do ostatniego dnia turnieju czekaliśmy, aby na podium pojawił się nasz zawodnik. W rywalizacji młodziczek do półfinałów we florecie awansowała Adrianna Frąckowiak (Wrocławianie), która w 1/32 finału pokonała siostrę bliźniaczkę Aleksandrę (sklasyfikowana na 15. pozycji). Adrianna ostatecznie uplasowała się na 3. miejscu. 10. była klubowa koleżanka sióstr - Matylda Curyło. Ich kategorię wygrała Słowaczka K. Bitterova. Najlepszą florecistką w kategorii dla najmłodszych była S. Werner z Niemiec. Rywalizację najstarszych wygrała M. Długosz (MKS Kusy Szczecin).

Cały weekend w Orbicie stał pod znakiem floretu. W sobotę startowali chłopcy. Kategorię dla najstarszych zdominowali Rosjanie, aż pięciu sklasyfikowano w czołowej siódemce. Wygał I. Kedrin przed A. Usaczewem. Michał Bies (Kolejarz Wrocław) był 14. Najlepszy wśród młodzików był Niemiec C. Veiten-heimer. 20. miejsce zajął Maxime Tarasiewicz. Syn Ryszarda - trenera piłkarskiego Śląska Wrocław, zrobił ogromne postępy - w ubiegłym roku był 61. (drużynie ojca życzymy podobnych). W kategorii zwyciężył W. Goralewski (AZS Bydgoszcz). 8. był Szymon Czartoryski z Wrocławian, który w 1/16 pokonał Ireneusza Gościńskiego (12. miejsce) z Kolejarza Wrocław.

- To największa impreza tego typu na świecie. Poziom jest coraz wyższy, o czym świadczą dobre wyniki zagranicznych zawodników, którzy przybyli do Wrocławia. Takie państwa jak Rosja czy Ukraina do Orbity przywiozły reprezentantów kraju. Impreza się udała, pierwszy raz pojawiło się tak wielu uczestników. Jak nakazuje tradycja - za rok będzie jeszcze lepiej - mówi Krzysztof Głowacki, organizator turnieju.