Cenniki na stacjach paliw ani drgną

Opuszczą, jak się trochę odkują
Od trzech tygodni spadają ceny hurtowe benzyny w PKN Orlen i Grupie Lotos, lecz na stacjach żadnych zmian nie widać. Czyżby pompiarze uparli się, by bezlitośnie wydrenować nasze kieszenie? Na najdroższych stacjach za litr benzyny euro 95 żądają już nawet 4,55 zł.
– W całym kraju cena benzyny euro 95 nieuchronnie zbliża się do poziomu 4,50 zł, a oleju napędowego do 4 zł – informuje Szymon Araszkiewicz z portalu e-petrol. pl.
Jeśli porównać cenniki największych polskich dostawców z 21 lipca i ostatniego piątku, to okaże się, że litr benzyny euro 95 kosztuje teraz o 16 groszy mniej. Od tego czasu nikt jednak spośród detalicznych sprzedawców nie zareagował na ten trend. Dlaczego?
– To prawda, że ceny hurtowe spadają, ale nie oznacza to jakichś nadzwyczajnych zysków dla właścicieli stacji – wyjaśnia Halina Pupacz, szefowa Polskiej Izby Paliw Płynnych.
Według niej, jeszcze kilkanaście dni temu marża handlowa wynosiła zaledwie kilka groszy na litrze, co nie pokrywało w pełni kosztów utrzymania stacji. Owa marża powinna sięgać 7-8 proc., zaś nawet dziś ledwie zbliżyła się do 5 proc.
PIPP ma własny pomysł na obniżenie cen dla kierowców. Apeluje mianowicie do ministra finansów, by ten obniżył akcyzę na benzynę. To trochę zaskakujące, jeśli wziąć pod uwagę, że minister jest zdecydowany podnieść ten podatek o 25 groszy na litrze. Eksperci PIPP przekonują jednak, że kasa państwa i tak nie ucierpi, bo zwiększona sprzedaż paliwa podniesie wpływy z VAT-u.