MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Celtowie zmierzają po dublet

Michał Karpiński
Marek Saganowski zdobył dziesiątego gola dla Southampton, ale Święci oddalili się od awansu Artur Boruc może zakończyć sezon z trzema trofeami. Jego drużyna po wygranej nad St Johnstone zagra w finale krajowego ...

Marek Saganowski zdobył dziesiątego gola dla Southampton, ale Święci oddalili się od awansu

Artur Boruc może zakończyć sezon z trzema trofeami. Jego drużyna po wygranej nad St Johnstone zagra w finale krajowego pucharu. Za tydzień Celtowie zapewnią sobie zapewne mistrzostwo. Dodatkowo nasz bramkarz został nominowany do zdobycia nagrody gracza roku w Szkocji

Głównym architektem zwycięstwa nad Saint Johnstone był Jan Vennegoor of Hesselink. Holender zdobył na Hampden Park (tradycyjnie w półfinale grano na neutralnym terenie, federacja wybrała stadion Rangersów) dwa gole. Trzeciego także zdobył gracz Celtów, bo Stephen McManus wpakował piłkę do własnej bramki.
Cały mecz rozegrał tradycyjnie Artur Boruc, nominowany do nagrody gracza roku w Szkocji. Nawet na ławce rezerwowych nie znalazło się miejsce dla Macieja Żurawskiego, który leczy odniesioną przed tygodniem kontuzję łydki.
Celtic zagra więc w finale Pucharu Szkocji po raz 53. Jeśli pokona ????? to niemal na pewno ustrzeli w tym sezonie dublet. Drużyna Gordona Strachana ma tak dużą przewagę nad rywalami, że już za tydzień powinna sobie zapewnić mistrzostwo Szkocji.
Dostał w twarz i po nerkach
O finał pucharu walczono także w Anglii. Świetną formę potwierdził Manchester United. Czerwone Diabły po ośmieszeniu Romy w Lidze Mistrzów (7:1), wygrały 4:1 z Watfordem. Dwa gole zdobył Wayne Rooney, a po jednym Cristiano Ronaldo oraz Kieran Richardson. Imponował Alan Smith, który dobrą grę przypieczętował dwoma asystami. Bliski występu w spotkaniu był Tomasz Kuszczak, bo rywale nie oszczędzali bramkarza MU Edwina van der Sara. Holender dostał od rywali dwa poważne ciosy - w twarz, a potem w nerki. Oba przetrwał. W finale ekipa Aleksa Fergusona spotka się z Chelsea - jedynym rywalem, który może jej jeszcze odebrać mistrzostwo Anglii. Szykuje się prawdziwa bitwa.
Na zapleczu wielkiej piłki w Anglii trwa walka o awans do Premiership. Marzenia o awansie na przyszły rok będzie musiał odłożyć Southampton. Święci przegrali w Birmingham 1:2, zajmuja ósme miejsce w tabeli i mają cztery punkty straty do szóstego miejsca. A dopiero one gwarantuje grę w barażach. Do końca sezonu zostały jeszcze trzy kolejki, ale trudno przypuszczać, by Southampton zdołał przeskoczyć w tabeli dwóch rywali. Niezmiennie jednak świetną formą dysponuje Marek Saganowski. Były snajper Legii zdobył dziesiątą bramkę w sezonie. A przypomnijmy, że trafił do Anglii z francuskiego Troyes dopiero w styczniu. Grzegorz Rasiak przesiedział spotkanie na ławce rezerwowych.
Napastnik naszej kadry nie zdobywa goli, ale robią to nawet obrońcy. Trzecie trafienie w tym sezonie zaliczył pewniak w kadrze Leo Beenhakkera - Mariusz Lewandowski. Wpisał się na listę strzelców w wyjazdowym meczu z Tawriją Symferopol, uderzając głową.
Schalke bliżej tytułu
Istotny krok w stronę pierwszego od 49 lat mistrzostwa Niemiec uczyniło Schalke. Drużyna z Gelsenkirchen nie pozostawiła Mainz żadnych złudzeń, wygrywając na wyjeździe 3:0, a ozdobą meczu był gol Brazylijczyka Lincolna, który przelobował bramkarza gospodarzy, zza pola karnego. Wicelider - Werder wygrał w Dortmundzie.
Nieprzyjemne wydarzenie dla Dariusza Żurawia miało miejsce podczas wyjazdowego meczu ze Stuttgartem. Jego drużyna - Hannover przegrała 1:2, a były stoper Zagłębia Lubin trafił do własnej siatki.
Kolejny raz w Serie A z dobrej strony pokazał się Kamil Kosowski. Polak wszedł na murawę w 27 minucie, zmieniając Michele Marcoliniego. Grał aktywnie, często dośrodkowywał, ze swojej lewej strony. Nie pomogło to jednak Chievo w wygranej i trzy punkty (2:1) zgarnęło Udinese. Spotkanie Interu i drużyny Radosława Matusiaka - Palermo zakończyło się po zamknięciu tego wydania gazety.

Wpadka Realu
Gdy już wydawało się, że w Madrycie opanowano sytuację i drużyna na finiszu rozgrywek włączy się do walki o mistrzostwo Hiszpanii, ta poległa w Santander. Królewscy przegrali 1:2 z zaskakująco dobrze spisującym się Racingiem. A prowadzili, bo pierwszy gola strzelił Raul. Potwem było już pod górkę. Obie bramki do gospodarzy padły po rzutach karnych. Zdaniem sędziego w polu karnym najpierw Mahamadou Diarra sfaulował Lionela Scaloniego, a potem Fabio Cannavaro nieprzepisowo powstrzymał Nikolę Żigicia. Oba gole zdobył Ezequiel Marcelo Garay.

Liczba weekendu
6
na osiem sobotnich meczów we francuskiej ekstraklasie zakończyło się wynikami 0:0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto