CCC musi odrabiać straty

Mimo wysokiej porażki 41:79 z Dynamem Kursk, koszykarki CCC awansowały do kolejnej fazy rozgrywek pucharu FIBA. Zmierzą się w niej z… AZS-em Gorzów! Zdecydowała o tym "drabinka" klasyfikująca 32 najlepsze zespoły tych rozgrywek. Gorzowianki uplasowały się na 11. miejscu, a CCC na 22.
- Nie jestem szczęśliwy z tego powodu, bo na dziś Gorzów to zespół poza naszym zasięgiem - przyznał Krzysztof Korsak, prezes CCC.
Polski pojedynek w EuroCup czeka nas jednak dopiero w styczniu, a już jutro o godz. 18.30 polkowiczanki staną przed szansą powiększenia swojego skromnego dorobku punktowego. CCC - już z kontuzjowaną ostatnio Veroniką Bertolową - zmierzy się ze słabym zespołem Cukierków, który wygrał w lidze zaledwie 2 z 11 spotkań. - Po klęsce z Dynamem nastroje w zespole są kiepskie. Zagraliśmy skandalicznie słabe zawody. Nie wykluczam, że wkrótce dokonamy zmian, od trenerów poczynając, a na zawodniczkach skończywszy. Mimo to w żadnym przypadku nie zakładam porażki z Cukierkami - stwierdził Korsak.
Kolegium Karkonoskie w niedzielę o godz. 18.30 zagra w Toruniu z miejscową Energą. Miejscowe "Katarzynki" w tym sezonie zawodzą, ale i tak są zdecydowanymi faworytkami w starciu z najsłabszą drużyną ligi. Największe problemy pod-opiecznym Eugeniusza Sroki sprawi zapewne mierząca aż 203 centymetry środkowa Energi Lindsay Taylor (jej średnie z trzech poprzednich spotkań to 28 punktów i prawie 10 zbiórek).
Szlagierem 12. kolejki będzie bez wątpienia pojedynek wicemistrzyń Polski Lotosu PKO BP z mistrzowską Wisłą Can Pack (niedziela, godz. 14.45, TVP Info). Obie drużyny jeszcze w lidze nie przegrały, ale w tym sezonie już raz zmierzyły się ze sobą. W meczu o Superpuchar Lotos PKO BP wygrał 67:54.