Capitol obiecał, że będzie bardzo wesoło – i było. Miało być kolorowo – i było. Najmłodsi widzowie na Scenie Ciśnień wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol trafili do rozśpiewanego i pełnego ruchu świata. Takiego znanego z beztroskiego dzieciństwa, nieprzeładowanego gadżetami. Świata, w którym do zabawy potrzebna jest wyobraźnia. I trochę poświęconego czasu. Agnieszka Oryńska-Lesicka, na co dzień aktorka Capitolu, w sobotę (10 grudnia) zadebiutowała jako reżyserka. Dość brawurowo, bo nie tylko spektakl wyreżyserowała, ale napisała scenariusz i zagrała, co musiało kosztować artystkę sporo pracy. Opłaciło się. Przed premierą opowiadała, że w dzieciństwie fascynowały ją opowieści Joanny Papuzińskiej, ale dziwiła się jednemu: dlaczego tata z tych opowieści jest ciągle w pracy, a czasem nawet w delegacji. Nic dziwnego, że to właśnie te opowieści stały się podstawą przedstawienia. I że reżyserka udowadnia, że wcale nie trzeba poświęcać się wyłącznie pracy, by zapewnić rodzinie szczęście. „Nasza mama czarodziejka” może stać się hitem dla dziecięcej widowni. W przedstawieniu spotykamy Mamę (Małgorzata Fijałkowska) dwóch Córek (Ewelina Adamska-Porczyk i Agnieszka Oryńska-Lesicka). Mama jest czarodziejką, bo świetnie organizuje dzieciom życie. Dziewczynki spotykają się z Chłopakiem (Mikołaj Woubishet) i razem bawią na podwórku. Nawet nie korzystają ze smartfonów! Tata dziewczynek (Maciej Maciejewski) jest marynarzem, więc niezwykle rzadko bywa w domu. Ale nic to. Reżyserka spektaklu postarała się, by pokazać na scenie sens życia. Bo przecież nie chodzi o to, żeby rodzice zapracowali się na śmierć po to, by dzieci miały najlepsze zabawki świata. Chodzi o to, by wspólnie spędzać czas. A reszta, można powiedzieć, przyjdzie do nas sama. Podwórko jest pełne niespodzianek i przygód. Bo człowieka na podwórku mogą spotkać różne przygody... Dzieci spotykają sosnę, która straciła cień i pomagają jej go odzyskać. Choreografię stworzyła Ewelina Adamska-Porczyk, aktorzy wychodzą na blat dzielący widownię, tańczą i sprawiają, że Scena Ciśnień zamienia się w bajkową. Żeby dobrze się bawić, wcale nie potrzeba najdroższych zabawek. A najważniejszy czas to ten spędzany razem. Wie o tym każde szczęśliwe dziecko, wiedzą o tym mamy – czarodziejki i ojcowie – czarodzieje. Każdy z nas może być czarodziejem, wystarczy odrobina fantazji. Na finał widzowie usłyszą, że gdy mają wyobraźnię, nigdy nie będą się nudzić. I że placem zabaw jest „od dzisiaj” cały świat. Piękne są scenografia i kostiumy Anny Chadaj. Szara scenografia uosabia cały świat, a koloru możemy dodać sami, wyobraźnią. Spektakl trwa niespełna godzinę, więc nawet najmłodsze dzieci poradzą sobie z jego obejrzeniem. Przeplatany jest fajnymi piosenkami z muzyką Artura Lesickiego i słowami Łukasza Pawłowskiego, śpiewanymi przez aktorów na żywo. W Capitolu powstała czysta, żywa rozrywka, w dodatku niosącą mądre i łatwe do zapamiętania przesłanie.
Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu, „Nasza mama czarodziejka”. Scenariusz na podstawie książki Joanny Papuzińskiej i reżyseria: Agnieszka Oryńska-Lesicka. Choreografia: Ewelina Adamska-Porczyk. Scenografia i i kostiumy: Anna Chadaj. Muzyka: Artur Lesicki. Teksty piosenek: Łukasz Pawłowski. Występują: Małgorzata Fijałkowska (Mama), Maciej Maciejewski (Tato), Mikołaj Woubishet (Chłopak), Ewelina Adamska-Porczyk, Agnieszka Oryńska-Lesicka (Córki). W nagraniu muzyki udział wzięli: Artur Lesicki – gitary, Robert Szydło – gitara basowa, Tomasz Wendt – saksofony, Łukasz Sobolak – perkusja, Rafał Karasiewicz – fortepian, instrumenty klawiszowe. Premiera 10 grudnia.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?