Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cały świat we Wrocławiu

Magdalena Kozioł
Fot. Mikołąj Nowacki
Fot. Mikołąj Nowacki
Podróżnicy spotkali się w naszym mieście. Na prezentację Cejrowskiegozabrakło biletów W sobotę fani słynnego globtrotera Wojciecha Cejrow-skiego stali w długiej kolejce przed kinem "Warszawa", by dostać się na jego ...

Podróżnicy spotkali się w naszym mieście. Na prezentację Cejrowskiegozabrakło biletów

W sobotę fani słynnego globtrotera Wojciecha Cejrow-skiego stali w długiej kolejce przed kinem "Warszawa", by dostać się na jego prezentację o spotkaniach wśród dzikich plemion. Nie wszystkim jednak się udało stanąć twarzą w twarz z podróżnikiem. Organizatorzy nie spodziewali się takiego zainteresowania imprezą.
Cejrowski nie był jedynym podróżnikiem, który w sobotę opowiadał we Wrocławiu o swoich przygodach. Przez cały dzień wrażeniami z niepowtarzalnych wycieczek dzieliło się trzynastu znanych i mniej znanych globtroterów.
Był wśród nich nasz redakcyjny kolega Łukasz Pałka. W redakcji jest znawcą wszystkiego, co związane z pieniędzmi. A po pracy? Jedna z jego pasji to właśnie podróże. I to bardzo dalekie. W tym roku kilka miesięcy spędził w Palestynie. W sobotę w kinie "Warszawa" opowiadał o tym, co zobaczył. Zabrał słuchaczy w długą wycieczkę nie tylko do Jerozolimy i Betlejem. Opowiadał też o maleńkiej wiosce Yanoun, w której spędził wiele tygodni.
Inny podróżnik, Krzysztof Wojtas - student weterynarii z Wrocławia - nie miał wątpliwości, że wybierając się do Afryki, spełni swoje marzenia. Przez cztery miesiące, które spędził w RPA, był hodowcą lwów, rehabilitował chore pawiany w specjalnie stworzonym dla nich ośrodku, potem pracował w patrolu, który śledził afrykańskich kłusowników.
- Jako strażak gasiłem też pożary buszu - wspominał Wojtas, któremu pasję podróżowania i przeżywania przygód wpoili rodzice. Jeszcze jako dziecko przejechał z nimi całą Europę. Uznał, że teraz, czas na odkrywanie innych kontynentów.
Paweł Kempa i Jacek Heliasz, pasjonaci wspinaczek, Kilimandżaro leżące w Tanzanii zdobywali nocą. I choć nie jest to góra, na którą mogą wejść tylko alpiniści, wdrapanie się na szczyt leżący prawie 6 tysięcy metrów nad poziomem morza nie jest sprawą prostą.
- Najważniejsze jest to, żeby się zaaklimatyzować - tłumaczą podróżnicy. - Na tej wysokości gwiazdy wydawały się być na wyciągnięcie ręki.
Podobnie jest w Butanie, królestwie wśród chmur, jak je nazwał Grzegorz Lityński.
Podróż do tego kraju to jak podróż o kilka wieków wstecz. W niektóre miejsca cywilizacja bowiem ciągle jeszcze nie dotarła.
Ale - obawia się Wojciech Cejrowski - niedługo może się to zmienić. Tym bardziej że popularność tego typu wyjazdów wciąż rośnie. Im bardziej egzotyczne i niebezpieczne kraje, tym lepiej. Cejrowski mówi z przekorą, że popularność, którą budzą jego podróże, wcale go nie cieszy. - Dzikich miejsc już nie będzie, bo do wszystkich będą jeździli Polacy - śmiał się na spotkaniu we Wrocławiu.
Tłumy wrocławian chciały zdobyć autograf najpopularniejszego polskiego podróżnika Wojciecha Cejrowskiego

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto