MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Całusy dla Golloba

Wojciech Koerber
Dzięki świetnej jeździe naszej młodzieży i błędom taktycznym australijskich menedżerów Polacy zajęli drugie miejsce - premiowane awansem do finału - w turnieju barażowym Drużynowego Pucharu Świata Biało-czerwoni ...

Dzięki świetnej jeździe naszej młodzieży i błędom taktycznym australijskich menedżerów Polacy zajęli drugie miejsce - premiowane awansem do finału - w turnieju barażowym Drużynowego Pucharu Świata

Biało-czerwoni prowadzili od 1. do 19. biegu, a jednym z bohaterów ostatniej serii został Janusz Kołodziej. Młodzieżowiec tarnowskiej Unii przez większość dystansu jechał na drugim miejscu, ale na ostatnim łuku zdecydował się na atak przy bandzie, dzięki któremu na kresce był szybszy o grubość opony od Mikaela Maxa.

Bez kalkulacji

Przed ostatnim wyścigiem prowadzili Szwedzi (46) przed Polską (41) i Australią (40). Dzięki temu, że przed momentem Leigh Adams przyjechał za Andreasem Jonssonem, menedżer Kangurów Neil Street mógł wystawić swojego wnuka Jasona Crumpa jako jockera (jego punkty liczą się podwójnie). Jeśli ten przyjechałby drugi, nawet zwycięstwo Tomasza Golloba nic by nie pomogło. Na szczęście spod taśmy wystrzelił Peter Kalsson, a Polak – choć przez moment stracił drugie miejsce – pokonał Australijczyka. Dzięki temu w klasyfikacji pozostało status quo. Gollob przed tym biegiem nie kalkulował. Wiedział tylko, że ma jechać jak najszybciej i do przodu. Dlatego po minięciu mety nie wiedział jeszcze, że zapewnił Polsce miejsce w finale. W niepewności siedział na motocyklu, a kamień spadł mu z serca w momencie gdy dojechał do bramy parkingu. Tam młodsi koledzy wzięli kapitana na ręce i zaczęli podrzucać w górę, a trener Andrzej Koselski wycałował jak syna.

Niewypał z jockerem

Młode polskie wilki spisały się wyśmienicie, a Australijczycy popełnili spory błąd. Aż się prosiło, by na prawach jockera pojechał w trzeciej bądź czwartej serii startów Adams. Tym bardziej, że nie miał najmocniejszych rywali. Oba biegi wygrał, więc zamiast trzech, zdobyłby sześć punktów, dzięki którym to Kangury wskoczyłyby do finału z drugiego miejsca. Ale to nie nasz problem. Transmisja z dzisiejszych zawodów w Canal+ Sport (godz. 20.15).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto