Ks. Jerzy Babiak, salezjanin i organizator misji, powiedział wieczorem w TVP Info, że on sam, rodzice i uczestnicy mieli "świadomość epidemii i zagrożeń". Prof. Andrzej Gładysz z Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych, Chorób Wątroby i Nabytych Niedoborów Odpornościowych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, były konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych podkreśla, że zachowanie organizatora wyjazdu było – delikatnie mówiąc – nierozważne.
Jak mówi prof. Gładysz, organizator powinien natychmiast sprawdzić, czy młodzi wrocławianie mogli w Liberii mieć kontakt z jakąkolwiek spośród osób zakażonych wirusem Ebola.
Jeśli nie można tego jednoznacznie wykluczyć, wszyscy powinni zostać od razu bardzo dokładnie zbadani przez specjalistów z Kliniki Chorób Zakaźnych przy ulicy Koszarowej we Wrocławiu. Szczególnie pilne jest to w przypadku osób, które po powrocie mają podwyższoną temperaturę i inne objawy podobne do tych, jakie towarzyszą grypie. .
– Każda z takich osób musi być traktowana jak potencjalnie zakażona – tak nakazują procedury opracowane przez WHO, czyli Światową Organizację Zdrowia – dodaje prof. Gładysz.
Ebola rozwija się nawet do 21 dni od zakażenia. Początkowo objawy przypominają grypę. W ciągu pół roku wirus w trzech afrykańskich państwach zabił ponad 400 osób.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?