W sercu Ostrowa Tumskiego stajemy na Placu Kościelnym u stóp strzelistego kościoła, z którego powstaniem związana jest ciekawa historia. Jej bohaterami są biskup Tomasz II i książę Henryk IV Probus, którzy nieustannie się ze sobą kłócili. Gdy w końcu udało im się pogodzić, książę Henryk postanowił na pamiątkę tego szczęścia zbudować kościół i poświęcić go świętemu Bartłomiejowi, który był patronem jego rodu, Piastów Śląskich.
Od razu zabrano się do kopania głębokich fundamentów i przy pracach odnaleziono niezwykłą rzecz... korzeń starego drzewa. Już na pierwszy rzut oka widać było, że przypomina krzyż i stojące przy nim dwie postacie, zupełnie, jakby ktoś je wyrzeźbił w drewnie!
Gdy biskup ujrzał ten korzeń, stwierdził, że jest to znak, aby budowany kościół miał inne wezwanie niż to, którego chciał książę Henryk i że powinien się zwać kościołem Świętego Krzyża. Żaden z panów nie chciał ustąpić i powoli zaczęto tracić nadzieję na zakończenie kolejnego sporu. Ratunku upatrywano w Gnieźnie, u samego arcybiskupa. Ten z uwagą wysłuchał obu zwaśnionych i wpadł na pomysł, że przecież można wybudować dwa kościoły. Takie rozwiązanie jednak nie przypadło do gustu żadnej ze stron. Arcybiskup, straciwszy resztki cierpliwości, krzyknął : " Budujcie sobie nawet jeden kościół na drugim, jeśli nie potraficie się dogadać!".
Niecodzienny pomysł został zrealizowany i na Ostrowie Tumskim rzeczywiście powstały dwa kościoły - jeden nad drugim. Do kościoła św. Bartłomieja schodzi się schodami w dół, a do św. Krzyża trzeba wdrapywać się do góry.
Autorka jest historykiem sztuki i przewodnikiem miejskim po Wrocławiu. Prowadzi cykl spacerów rodzinnych "Spacery i przygody". Zajęcia trwają około godziny i adresowane są do dzieci w wieku 5-12 lat.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?