MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bronią Konga

Grzegorz Żurawiński
LEGNICA/LUBIN - Powrót KGHM do Konga będzie niemożliwy, jeżeli katowicka prokuratura wznowi umorzone śledztwo - mówił wczoraj prezes spółki Stanisław Speczik.

LEGNICA/LUBIN
- Powrót KGHM do Konga będzie niemożliwy, jeżeli katowicka prokuratura wznowi umorzone śledztwo - mówił wczoraj prezes spółki Stanisław Speczik. Tymczasem, cztery nowe wątki afrykańskiej misji wyjaśnia prokuratura w Legnicy, na wniosek wrocławskiego Urzędu Kontroli Skarbowej.

- Do końca października mamy czas, by podjąć decyzję, czy nowe wątki, które - w opinii UKS - naraziły spółkę na straty rzędu 74 mln zł, a dotyczące kwestii księgowo-skarbowych, mają cechy karalnej niegospodarności. Jeśli tak, rozpoczniemy śledztwo - wyjaśnił wczoraj prokurator okręgowy Edward Zalewski.
Chodzi wyłącznie o nowe (choć poboczne) sprawy, których nie obejmowało śledztwo katowickie, umorzone 26 czerwca br. Rzecz dotyczy: wydatków na obsługę prawną i finansową, wzajemnych rozliczeń między spółkami działającymi w Kongo, potencjalnej straty z tytułu niewywiązania się KGHM z kontraktu oraz nie odzyskania środków z wydobytej, a zalegającej na hałdzie, rudy kobaltowo-miedziowej.

Afryka powita?

Powrót zainteresowania mediów sprawą, która przyniosła Polskiej Miedzi straty przekraczające 150 mln zł (zdaniem katowickiego prokuratora: „w ramach dopuszczalnego ryzyka gospodarczego”) sprawił, że swoją ocenę przerwanej inwestycji przedstawili wczoraj ludzie związani z projektem Kimpe (tak nazywa się złoże rudy w kongijskiej Katandze).
- Do końca października będzie decyzja: wracamy, albo ostatecznie wycofujemy się z Konga. Dalsze ponoszenie kosztów (6-7 mln zł rocznie), bez wydobycia, przeróbki i sprzedaży, jest bez sensu - tłumaczył prezes Stanisław Speczik dodając, że lada dzień do Afryki wyjedzie delegacja KGHM, w celu renegocjacji umowy z partnerami kongijskimi.
- Jeśli nie uporządkujemy kwestii prawnych, to może się zdarzyć, że Kongijczycy zaanektują naszą rudę - dodał.

Wojna nie wadzi

- Czy Kongo, objęte nieustającą wojną domową, w którym walczą ze sobą (o wpływy, rudy metali i diamenty) także wojska Ugandy i Rwandy (z jednej strony), a Angoli, Namibii i Zimbabwe (z drugiej), to bezpieczny teren do inwestowania? - zapytaliśmy. Odpowiedź była więcej niż zaskakująca:
- Ryzyko działalności w Kongo jest mniejsze niż w... Polsce, gdzie ogromny wpływ na KGHM ma polityka. To prawda, że przez obszary wydobywcze przejeżdżały nieraz różne ekipy uzbrojone po zęby, ale zawsze szanowały nas i innych zagranicznych inwestorów - mówił prezes Polskiej Miedzi.
- Czyli to polityka zdecydowała o niepowodzeniu projektu Kimpe? - padło pytanie.
- Tak. Zaraz po wyborach 1997 roku (władzę przejęła koalicja AWS-UW - red.) doszło do zmian rady nadzorczej. Nowa, od początku torpedowała kongijski projekt - uważa wiceprezes KGHM Stanisław Siewierski, wówczas prezes koncernu.

Miliony na hałdzie

W ponad pięć lat po rozpoczęciu afrykańskiej inwestycji (miała trwać 13 miesięcy i przynieść od 20 do 200 mln dolarów zysku) z 605 tys. ton rudy, do której prawa ma KGHM, wydobyto 180 tys. ton, a przerobiono (na stop miedziowo-kobaltowy) zaledwie... 15 tys. ton. Reszta spoczęła na hałdzie.
- Sama ta hałda jest warta 20 mln dolarów - zapewniał Stanisław Speczik
Czy powrót do Konga będzie opłacalny? Prezesi zapewniają, że przy zastosowaniu nowych technologii (hydrometalurgii, czyli wypłukiwania metalu z rudy np. kwasem solnym), tak. Według nich, aby przerabiać złoże Kimpe, KGHM potrzebuje instalacji o wydajności około 100 tys. ton rudy rocznie, która kosztowałaby 5-6 mln USD.
Tymczasem, jedno nie ulega wątpliwości. W roku 1996 tona kobaltu kosztowała 57 tys. USD, zaś aktualna cena tego metalu, to zaledwie 14 tys. USD. Miedź także mocno potaniała.

- Powrót KGHM do Konga będzie niemożliwy, jeżeli katowicka prokuratura wznowi umorzone śledztwo - mówił wczoraj prezes spółki Stanisław Speczik.

- Do końca października możemy podjąć decyzję, czy nowe wątki, które - w opinii UKS - naraziły spółkę na straty rzędu 74 mln zł mają cechy karalnej niegospodarności - wyjaśnił prokurator okręgowy Edward Zalewski.

od 7 lat
Wideo

Prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto