Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brave Festival: publiczność wybrała najlepszy film Forbidden Cinema

Małgorzata Matuszewska
Brave Festival/Forbidden Cinema/materiały prasowe
Dobiega końca 13. edycja Brave Festival. W sekcji Forbidden Cinema publiczność wybrała najlepszy film.

Za najlepszy film w konkursie filmowym jury złożone z publiczności uznało "Teheran tabu", zrealizowany w technice zwanej rotoskopią, pozwalającą przerysować sylwetki aktorów, którzy już zagrali swoje role, na animację. "Teheran tabu" to opowieść o o kilkorgu mieszkańcach Teheranu. Jest wśród nich grający na podziemnych imprezach muzyk Babak, który właśnie wpadł w kłopoty po przygodnym seksie z Donyą. Matka kilkulatka Pari stara się o rozwód. Prostytutką opiekuje się korzystający z jej usług sędzia, a sąsiaduje z nią młode małżeństwo spodziewające się dziecka. W końcu, najważniejszym bohaterem jest sam Teheran – z jednej strony wielkomiejski i rozrywkowy, z drugiej, ze względu na wymogi religijnego reżimu, przeżarty hipokryzją, powodującą, że każdy prowadzi tu podwójne życie. I właśnie to, co ukryte – taniec i seks, aborcja i używki – jest tematem tego wstrząsającego filmu.
Film wyreżyserował Ali Soozandeh, irański twórca, po emigracji mieszkający w Niemczech, który od 1995 roku nie może odwiedzić ojczyzny. Podczas sobotniej gali otrzymał 2,5 tysiąca euro, ufundowane przez Stowarzyszenie Teatr Pieśń Kozła, organizatora festiwalu. – Nie mogliśmy kręcić filmu w Teheranie, z powodu cenzury – opowiadał Ali Soozandeh. – Chcieliśmy dać filmowi szczyptę rzeczywistości, a technika rotoskopowa doskonale się sprawdziła. Film nie jest dokumentem, opowiedziane wydarzenia to fikcja. Uważamy, że nasz obraz nie pokazuje całego społeczeństwa Iranu i Teheranu, bardzo różnorodnego miasta. Jednym z głównych bohaterów jest chłopiec, który nie może mówić. W filmie spina historie różnych postaci. I jest symbolem młodego pokolenia: widzi, ale nie ma prawa głosu – opowiadał, dziękując za nagrodę.
Na drugim miejscu znalazły się "Teczki Sary i Salima", w reżyserii Muayada Alayana z Palestyny. Przez pryzmat historii romansu zamożnej Żydówki i ubogiego Araba pokazał grozę życia we współczesnym Izraelu. Trzecie miejsce publiczność przyznała "Teatrowi wojny" – esejowi, w którym artystka wizualna Lola Arias próbuje opowiedzieć o traumie wojny, stoczonej w 1982 roku przez Wielką Brytanię i Argentynę. Nazywa się ją wojną o Falklandy lub o Malwiny, w zależności od tego, czy przed kamerą zasiadają rozmówcy angielsko- czy hiszpańskojęzyczni.
Drugie i trzecie miejsce to honorowe uznanie wartości filmów, twórcy tych filmów nie dostali nagród finansowych. Przegląd Brave Forbidden Cinema już się skończył.

Brave Festial na finiszu

Dziś (22 lipca) ostatnie wydarzenia festiwalu. O godzinie 16 na Podwórku Teatru Muzycznego Capitol (Wrocław, ul. Piłsudskiego 67) Ewa Skibińska "Miasto cierni" Bena Rawlence'a. Największy obóz dla uchodźców powstał na początku lat 90. w Kenii dla – jak wówczas szacowano – ok. 90 tysięcy somalijskich uchodźców. Miał funkcjonować tymczasowo. Po ponad ćwierćwieczu jest jedyną w swoim rodzaju metropolią. Dadaab to obecnie ponad 300-tysięczny (w szczytowym momencie ponad półmilionowy), największy obóz dla uchodźców na świecie. I zarazem czwarte co do wielkości miasto w Kenii. Miasto cierni to historia dziewięciorga mieszkańców ekstremalnego miejsca, w którego istnienie trudno uwierzyć.Ben Rawlence przez wiele lat pracował w Human Rights Watch.
Gościem spotkania będzie Sergiusz Kowalski – socjolog, publicysta, tłumacz, matematyk. W latach 70. aktywny działacz Komitetu Obrony Robotników. Autor m.in. Krytyki solidarnościowego rozumu oraz Zamiast procesu: raport o mowie nienawiści (z Magdaleną Tulli). Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.
O godzinie 17 na Podwórku Capitolu z publicznością spotkają się młodzi muzycy Ghetto Classics, amatorskiej orkiestry symfonicznej założonej przez Elizabeth Njoroge oraz JIMEK (Radzimir Dębski). Razem, wspólnie z filharmonikami NFM, zagrają koncert o godzinie 21 w Teatrze Muzycznym Capitol.
O godzinie 18.30 w Imparcie (ul. Mazowiecka 17) spektakl "Nadzieja Afryki" pokaże Mashirika z Kigali. Opowiedzą o ludobójstwie w Rwandzie i nadziei na przyszłość pełną pokoju. Warto ich zobaczyć, są bardzo dobrzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto