Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ból wyłącza z życia

Jolanta Podsiadła
Wypadek i wózek inwalidzki nie były barierą ani dla miłości, ani dla pasji Współczesna sztuka coraz częściej koncentruje sie na przesłaniu, lecz brakuje w niej piękna.

Wypadek i wózek inwalidzki nie były barierą ani dla miłości, ani dla pasji

Współczesna sztuka coraz częściej koncentruje sie na przesłaniu, lecz brakuje w niej piękna. Dla mnie właśnie ono jest w niej najistotniejsze - mówi Marcin Moderski, niepełnosprawny malarz i pływak.

Pan Marcin urodził się w Ząbkowicach Ślaskich. O tym, że został wrocławianinem, zadecydował tragiczny wypadek. Jako 16-letni chłopak wspinał się bez asekuracji po ścianie ząbkowickiego zamku. Spadł z dziesięciu metrów i złamał kręgosłup. Od tej pory jeździ na wózku inwalidzkim.

- Po operacjach trafiłem do Ośrodka Szkolno-Rehabilitacyjnego przy ul. Poświęckiej i tam uczyłem się w liceum - opowiada. - Mój wychowawca był absolwentem Akademii Sztuk Pięknych i rozbudził we mnie malarską pasję. Po maturze zdałem egzamin na akademię, ale zabrakło mi punktów, by zostać jej studentem. Ukończyłem więc Studium Projektowania Plastycznego.

Gra kolorów

To w tej szkole pan Marcin spotkał miłość swojego życia - Monikę. Ślub wzięli jeszcze podczas nauki. Razem zaczęli też pracować w agencji reklamowej, w której powstawały trójwymiarowe animacje komputerowe.
- Przy realizacji bajki dla dzieci "Swojaki" miałem okazję spróbować wszystkiego - od pisania scenariusza do rysowania i animowania bajkowych postaci - opowiada. - Niestety, skończyło się na wyprodukowaniu pilotowego odcinka, który wyemitowała telewizja kablowa. Przy innych projektach pracowałem często po dwanaście godzin, ale pieniądze z tego były niewielkie. W końcu zrezygnowałem więc z tej pracy i powróciłem do malowania.

Pan Marcin szczególnie ceni dawnych mistrzów holenderskich i XIX-wieczny akademizm.
- Interesuje mnie malarstwo realistyczne, bo w nim tkwi prawdziwe piękno - mówi.
Stale doskonali swój warsztat, fascynuje go gra światła i kolorów, natura i tematyka marynistyczna. Maluje też portrety, ale przeważnie na zamówienie.
- Obrazy pozwalają mi trochę dorobić do renty - przyznaje.
Obecnie jego prace można oglądać w bibliotece na rogu ul. Reja i Sienkiewicza, a od 22 listopada będzie miał wystawę w przedszkolu "Ekoludek" na Kozanowie.

Mistrz w pływaniu
Pan Marcin jest nie tylko malarzem, ale i sportowcem-pływakiem klubu Start Wrocław. Podczas ostatnich trzech lat zdobywał tytuły mistrza Polski oraz medale w imprezach światowych dla osób niepełnosprawnych. Niestety, od kilku miesięcy pływa tylko rekreacyjne. Z powodu strasznego, ciągłego bólu.
- Są to neuropatyczne bóle nóg, które ostatnio bardzo się nasiliły - mówi. - W kręgosłupie, w miejscu przerwania rdzenia, wytworzyły się patologiczne struktury nerwowe, które przesyłają mylne sygnały do mózgu. W wyniku tego bolą mnie nogi, w których nie mam czucia. Okropny ból i skutki uboczne przejmowanych leków wyłączają go nie tylko ze sportowego pływania, ale i z codziennego życia. Szansą pozbycia się tego bólu jest wszczepienie neurostymulatora, który będzie blokował błędne impulsy nerwowe. Operacje takie wykonuje szpital wojskowy w Bydgoszczy. Tamtejsi specjaliści ocenili, pan Marcin kwalifikuje się do takiego zabiegu. Ale, jak zwykle w takich przypadkach, barierą są pieniądze. Operacja kosztuje 35 tys. złotych.
- Złożyłem już całą dokumentację medyczną i prośbę o sfinansowanie operacji w dolnośląskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia i mam nadzieję dostać w najbliższych dniach pozytywną odpowiedź - nie ukrywa pan Marcin. Gdyby bóle ustały, mógłbym normalnie - choć na wózku - żyć.
Wielkim, skrytym marzeniem Marcina i Moniki jest dziecko.
- Ale teraz, z takim bólem, ledwo sam mogę ze sobą wytrzymać. W takim stanie nie mogę podjąć się odpowiedzialności za małą, bezbronną istotkę - mówi cicho.

Marcin Moderski
* Ma 28 lat
* Określa siebie mianem malarza-rzemieślnika, bo nie ośmieliłby się myśleć o sobie jako artyście.
* Do niedawna był w kadrze narodowej pływaków niepełnosprawnych i ma na swym kącie wiele sportowych sukcesów.
* Obecnie jego największym marzeniem jest pozbycie się bólu. A później - kupno specjalnego roweru dla osoby niepełnosprawnej, który dalby mu niezależność w poruszaniu się po mieście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wypadek na Obwodnicy Trójmiasta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto