Wrocławski Śląsk zremisował w Ostrowcu Świętokrzyskim 1:1
i spadł na trzecie miejsce w tabeli
Gdyby WKS wygrał, wyszedłby na pozycję lidera. Nie udało się, ale piłkarze Ryszarda Tarasiewicza powinni być zadowoleni z punktu, bo to rywal był bliższy zwycięstwa
Prawdziwe bombardowanie bramki Radosława Janukiewicza goście rozpoczęli po przerwie, ale paradoksalnie jedynego gola zdobyli w I połowie. Już w 9 minucie Andrzej Tychowski przelobował Radosława Janukiewicza. Co ciekawe, ten niedawny piłkarz Promienia Żary był testowany przez kilka dolnośląskich zespołów, ale żaden trener się na nim nie poznał. W Ostrowcu Tychowski potwierdził talent, a jego wczorajszej bramki nie można określić inaczej jak „stadiony świata”.
Tychowskiemu gola pozazdrościł jego kolega z Żar – Sebastian Dudek. Były piłkarz Promienia, który miał decydować o sile II linii Śląska w tym sezonie, dopiero w ostatnim meczu rundy zdobył swoją pierwszą bramkę, kończąc akcję Marcina Wielgusa (zastąpił w składzie pauzującego za kartki Krzysztofa Ulatowskiego).
Po zmianie stron widzowie oglądali w dalszym ciągu bardzo szybki mecz. Raz po raz w pole karne wrocławian dośrodkowywał Jacek Berensztajn. Dwoił się i troił Maciej Rogalski (w 79 minucie trafił w poprzeczkę), ale zawsze na posterunku byli obrońcy Śląska i Radosław Janukiewicz.
Ostatnie minuty to prawdziwa nerwówka. Ataki z obu stron i czerwona kartka dla Piotra Kosiorowskiego. Wrocławianie nie wykorzystali osłabienia rywala, bo musieli powstrzymywać jego prowadzone z furią ataki. Ciężko było to jednak zrobić, skoro w końcówce WKS nie miał na boisku żadnego napastnika. W przerwie zmieniony został Marek Kowal, a w II połowie z boiska zszedł kontuzjowany Marcin Wielgus. Na szczęście, jego uraz okazał się niegroźny.
– Generalnie jestem z tego meczu zadowolony – mówił po spotkaniu Ryszard Tarasiewicz, trener Śląska. – Zakładałem w ostatnich trzech meczach jesieni siedem punktów. Są cztery, ale to też dobry wynik. Tabela bardzo się spłaszczyła, a to oznacza, że żaden z rywali nam specjalnie nie odskoczył i na wiosnę Śląsk powalczy o ekstraklasę – zaznaczył opiekun WKS-u. •
KSZO Ostrowiec Њwiкtokrzyski 1 (1)
Њl№sk Wrocіaw 1 (1)
Bramki: Tychowski (8) – Dudek (17). Sкdziowaі:
M. Wrуbel (Warszawa). Їуіte kartki: Kosiorowski, Warszawski – Naskrкt, Szewczyk. Czerwona kartka: Kosiorowski (84, za dwie їуіte. Widzуw: 2500.
KSZO: Kapsa – Tychowski, Wysocki
(46 Warszawski), Stefaсczyk – Rogalski, Woџniak, Berensztajn, Skwara, Kosiorowski – Wesecki (60 Wrуbel), Wуjcik
(86 Јatkowski).
Њl№sk: Janukiewicz – Flejterski, Ignasiak, Sztylka, Naskrкt – Budka, Szewczyk
(57 Rudolf), Rosiсski, Dudek – Wielgus (68 Wan), Kowal (46 Witkowski).
Jak padały bramki
1:0 – Tychowski oddaje potężny strzał z 35 metrów i piłka przelatuje nad wysuniętym z bramki Janukiewiczem.
1:1 – Ładna akcja na skrzydle Wielgusa, dośrodkowanie i piłka po celnym strzale po ziemi Dudka ląduje w siatce.
Śniadanie prasowe z piłkarzami GKS Katowice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?