Bielszczanki zabrały trofeum i pieniądze

Stal lepsza od Nafty Piła w finale Pucharu Polski. Grześki najadły się wstydu

Nie tak miało być. Kaliscy działacze, ubiegając się o organizację turnieju Final Four w Opatówku (tam swoje mecze rozgrywają Grześki), przebili oferty Piły i Bydgoszczy. Poszli na całość, bo liczyli, że nagrody dla najlepszych zostaną w domu. Czyli, że zgarną je zawodniczki Igora Prielożnego. Skończyło się na marzeniach. Grześki już w sobotnim półfinale gładko przegrały z Naftą Gaz Piła 0:3 (20:25, 18:25, 17:25), a nie pomogła nawet najlepiej punktująca zawodniczka fazy zasadniczej LSK – Anna Barańska, która odbijała się od bloku rywalek.
Wcześniej bielszczanki pokonały obrońcę trofeum – Centrostal Focus Park Bydgoszcz 3:0 (25:22, 25:18, 27:25) z byłą gwardzistką Karoliną Ciaszkiewicz. W finale zespół Jacka Skroka również nie stracił seta, a przecież Stal to dopiero czwarty zespół fazy zasadniczej LSK. W pierwszym secie bielszczanki prowadziły już 15:7. Znakomita gra blokiem Agaty Mróz i Anny Podolec przynosiła wiele punktów. Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia pilanek 4:0, ale kolejne ataki na punkty zamieniała Podolec – najmłodsza mistrzyni Europy z Turcji, wracająca do wysokiej formy. Trzecia odsłona to już dominacja Stali, której zawodniczki tańczyły po meczu wokół wielkiego czeku na 35 tysięcy złotych.
Przy okazji turnieju prezesi klubów zaakceptowali propozycję trenera Andrzeja Niemczyka, by rozgrywki ligowe w sezonie 2006/07 rozpoczęły się po listopadowych MŚ w Japonii.

Stal Bielsko-Biała 3
Nafta Gaz Piła 0
25:23, 25:21, 25:18
Stal: Skorupa, Podolec, Mróz, Gajgał, Jaszewska, Staniucha, Maj (libero) – Sadurek.
Nafta: Bełcik, Lipicer, Dziękiewicz, Bednarek, Kosmatka, Strządała, Zenik – Wysocka, Manikowska.

Sobotnie półfinały
Stal – Centrostal 3:0 (25:22, 25:18, 27:25), Nafta – Grześki 3:0 (25:20, 25:18, 25:17).