WROCŁAW Co łączy dwudziestolatka, który dwa lata temu skończył szkołę zawodową i 49-letniego lekarza weterynarii? Obaj są bezrobotni. Podobnie jak niemal 34 tysiące wrocławian. Wystarczy spojrzeć na statystykę - w ciągu dwóch lat liczba osób bez pracy w naszym mieście wzrosła dwukrotnie.
Marcina spotkaliśmy w powiatowym urzędzie pracy. Dwudziestolatek przyszedł zarejestrować się jako bezrobotny.
- Dwa lata temu skończyłem technikum. Od tej pory szukam pracy, jest naprawdę bardzo ciężko - mówi. - Przez ten czas pracowałem tylko raz, dorywczo. Teraz myślę o tym, żeby zatrudnić się w jakiejś agencji ochrony. Byłem nawet w jednej firmie, ale nic z tego. Nie mam wyboru, muszę się zarejestrować w urzędzie.
Piętro wyżej, przy tablicy z ogłoszeniami o pracy, stoi mężczyzna. Nie chce się przedstawić.
- W tej chwili zacząłem czytać - wskazuje na nieliczne kartki. - Raczej mało tego.
Ma 49 lat. Jest lekarzem weterynarii. Bez pracy.
- Zarejestrowałem się rok temu i wciąż nie dostałem żadnej oferty pracy. Nie - przypomina sobie. - Jedna była, ale ktoś mnie ubiegł.
Czy przyjąłby pracę, która nie miałaby nic wspólnego z jego zawodem?
- Wolałbym pracować w czymś pokrewnym, ale... tak.
200 procent „normy”
To tylko dwa jednostkowe przypadki. Ogólne statystyki są bezlitosne - na przestrzeni dwóch ostatnich lat bezrobocie we Wrocławiu wzrosło o 100 procent. Pod koniec 1999 roku osób bez zatrudnienia było około 15 tysięcy. W 2000 już niemal 22 tysiące. Bilans na koniec września tego roku zamknął się liczbą 33706 bezrobotnych. Już na pierwszy rzut oka widać, że przez dwa lata liczba się podwoiła. I to z nadwyżką...
- Po wakacjach zawsze bezrobotnych jest więcej. Rejestrują się absolwenci, którzy jeszcze nie znaleźli pracy - mówi Małgorzata Przerwa-Tetmajer, statystyk z Powiatowego Urzędu Pracy we Wrocławiu.
Nie zmiania to faktu, że w tym roku liczba rejestrujących się wrocławskich bezrobotnych rzadko była niższa niż 2 tys. Zazwyczaj sięga 3 tysięcy. I więcej. Jeżeli chodzi o proporcje: kobiety-mężczyźni, panuje równouprawnienie. Liczba bezrobotnych obojga płci jest mniej więcej taka sama.
- Kilka lat temu Wrocław i Poznań miały podobny procent bezrobotnych. W Poznaniu pozostał taki sam, u nas znacznie się pogorszył - mówi Lidia Geringer d’Oedenberg, kandydatka na prezydenta Wrocławia. - To wynik kompletnego marazmu władz. Pieniądze wypływają z kasy miasta. Jedno miejsce pracy w hipermarkecie równa się sześciu utraconym w jego okolicach. Nie dba się o interesy drobnych przedsiębiorców, dziwnym trafem wrocławskie firmy nie wygrywają przetargów, a około 700 lokali użytkowych stoi nieużywanych, przynosząc straty.
Niestety nie udało nam się skontaktować z drugim z kandydatów. Telefon Rafała Dutkiewicza milczał. Także w sprawie bezrobocia.
Wrocław bez pracy
* 1999 - 15 267 zarejestrowanych bezrobotnych; 2850 z prawem do zasiłku
* 2000 - 21 731; 3231
* 2001 - 28 517; 4678
* 2002 - 33 706; 4212
* stan na koniec września
Kto bezrobotny?
Jeżeli chodzi o wiek, dominują dwie grupy - od 25 do 34 lat (8571 osób) i od 45 do 54 lat (9488). Niewiele lepiej wypadają grupy 18-24 (6809) i 35-44 (7366). Najwięcej bezrobotnych jest wśród ludzi o wykształceniu gimnazjalnym i poniżej (12 244), zasadniczym zawodowym (8106) oraz policealnym i średnim zawodowym (8042).
Szokująca oferta pracy. Warunkiem uczestnictwo w saunie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?