- Będzie więcej kontroli w centrum miasta, przeszukiwanie samochodów pod kątem skradzionych przedmiotów, badania alkomatem i alkotestem - zapowiada podinspektor Jacek Wójcik, szef wrocławskiej drogówki.
Nie chce jednak zdradzić, kiedy dokładnie ruszy akcja. - Chcemy być skuteczni i działać z zaskoczenia - tłumaczy.
Nie ukrywa jednak, że impulsem do wzmożonych kontroli są ostatnie tragiczne wydarzenia na wrocławskich drogach. Wspomniany już wypadek przy ul. Mickiewicza, w którym zginęło trzech młodych mężczyzn czy tragedia z 16 czerwca przy ul. Zajączkowskiej, kiedy to kierowca bmw, będący prawdopodobnie pod wpływem narkotyków, wjechał w samochód policjanta, wracającego po służbie do domu.
- To nie jest tak, że wszyscy młodzi kierowcy szaleją i zabijają ludzi na drogach - podkreśla Jacek Wójcik. - Młodość rządzi się jednak swoimi prawami. Młodzi często lekko traktują przepisy drogowe, mają też skłonność do szarżowania na drodze i przekraczania dozwolonej prędkości.
Wrocławska policja będzie wnikliwie kontrolować centrum miasta w godzinach od północy do piątej nad ranem, głównie w okolicach dyskotek i popularnych pubów. Pod szczególnym nadzorem znajdzie się m.in. Pasaż Niepolda, który niestety cieszy się złą sławą, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo.
- To, co się dzieje teraz na drogach, to prawdziwy koszmar. Dobrze, że rusza taka policyjna akcja. Może ktoś przynajmniej się zastanowi, zanim wsiądzie za kółko po jednym czy dwóch piwkach w knajpie - uważa Paweł Rostowski, student z Wrocławia.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?