W głębokich dziurach w asfalcie można uszkodzić zawieszenie. Topniejący śnieg odsłania nowe dziury w drogach. To efekt wielokrotnego zamarzania i odmarzania asfaltu. Już w styczniu dziur powstało o 40 procent więcej niż w tym samym czasie przed rokiem, a odwilż rozpoczęła się na dobre dopiero w tym tygodniu. ZDiUM czeka na asfalt i zapowiada naprawy ulic.
- Na górze odbywa się ruch pojazdów i po którymś z nich nawierzchnia pęka i wyskakuje nam pokaźna dziura. Te procesy postępują w tempie błyskawicznym przy mroźnej i śnieżnej zimie, kiedy woda w postaci stopionego śniegu zalega na powierzchni przez cały czas - najpierw na skutek działania środków odladzających, a potem odwiliży i roztopów. Ostatni raz takie zimowe warunki mieliśmy w sezonie 2012/2013, więc trochę zapomnieliśmy jak bardzo dewastujące potrafią być dla jezdni - tłumaczy rzeczniczka ZDiUM-u Ewa Mazur i dodaje, że w sezonie zimowym nawierzchnia może zamarzać i odmarzać nawet 100 razy.
ZDiUM oblicza, że już w styczniu powstało o 40 procent więcej ubytków w nawierzchni niż w tym samym czasie poprzedniego roku. Trwająca odwilż sprawia, że dziur przybywa w mgnieniu oka.
- Od rozpoczęcia roztopów szacujemy szkody, wystawiamy zlecenia i czekamy w blokach startowych. Czekamy na masę do łatania. Od poniedziałku otaczarnie wznawiają po zimowej przerwie produkcję mas bitumicznych, więc ruszamy z akcją łatania dziur pozimowych. Nie jesteśmy w stanie oszacować w tym momencie kosztów, ale na pewno łatanie pochłonie znacznie więcej pieniędzy niż w ubiegłym roku - mówi Mazur.
W piątek pracownicy Rotomatu łatali dziury w rejonie Kępy Mieszczańskiej i Nadodrza. Zanim jednak dziury będą połatane, kierowcy muszą szczególnie uważać.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?