Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Baraż o awans do CLJ U-17: FC Wrocław Academy - GKS Tychy 3:4. Szalony mecz i bolesna porażka Wrocław Academy

Piotr Janas
Piotr Janas
FOT. facebook.com/pg/fcwroclawacademy
Nie tak miało to wyglądać. FC Wrocław Acedemy w barażu o awans do Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 przegrało z GKS-em Tychy 3:4 i to tyszanie uzyskali prawo do gry w tych rozgrywkach. Było to spotkanie rewanżowe, w Tychach gospodarze wygrali 2:0 i cały dwumecz 6:3.

Piłkarze FC Wrocław Academy by zagrać w Centralnej Lidze Juniorów do lat 17 musieli ograć w dwumeczu barażowym GKS Tychy. Wskazanie faworyta tego starcia wcale nie należało do najłatwiejszych. Co prawda piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska do niedzielnego rewanżu przystępowali ze znacznie gorszej pozycji, ponieważ pierwszy mecz w Tychach przegrali 0:2, to jednak mieli wówczas swoje okazje i gdyby nie gorszy dzień napastników i świata forma bramkarza GKS-u, to wynik ten mógłby wyglądać zupełnie inaczej.

Niemniej GKS do Wrocławia przyjechał jak po swoje. Spotkanie to było rozgrywane na boisku ze sztuczną nawierzchnią obok hotelu GEM. Choć obecnie wszystkie mecze w Polsce rozgrywane są bez udziału publiczności, to jednak waga spotkania sprawiła, że atmosfera była bardzo gorąca. Podgrzewali ją członkowie sztabów oraz same drużyny. W końcu stawka była niebagatelna i jednym i drugim mocno zależało na awansie.

Mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli przyjezdni. Już w 15 min po faulu na jednym z piłkarzy GKS-u sędzia wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Kacper Żelazowski, który kompletnie zmylił bramkarza Academy. Mimo kilku dogodnych okazji po obu stronach do przerwy więcej bramek nie zobaczyliśmy.

Drugą połowę ponowie lepiej rozpoczęli przyjezdni. W 53 min najlepiej w polu karnym gospodarzy odnalazł się Natan Dzięgielewski i mocnym strzałem z bliskiej odległości pokonał golkipera FC Wrocław Academy. Już w tamtym momencie sytuacja wrocławian była wręcz beznadziejna. Musieliby bowiem strzelić aż pięć bramek, żeby dalej móc marzyć o awansie.

Mimo wszystko z miejscowych nie zeszło powietrze, czego efektem było trafienie na 2:1 po ciekawym rozegraniu rzutu wolnego. Przez chwilę w ekipie gospodarzy pojawiła się nadzieja, lecz w 65 minucie ze złudzeń obdarł ich Miłosz Pawlusiński, trafiając na 3:1. Piłkarze Academy strzelili jeszcze dwie bramki doprowadzając do wyrównania w tym starciu, ale w dwumeczu dalej ich sytuacja wyglądała kiepsko. Awans GKS-u Tychy przypieczętował Dorian Orliński, który w 80 minucie zdobył zwycięskiego gola dla gości i ustalił wynik dwumeczu na 6:3.

Radość tyszan, dla których jest to historyczny awans, nie miała końca.

- Byliśmy bardzo dobrze przygotowani i mocno wierzyliśmy w awans. Tym bardziej cieszy nas fakt, że osiągnęliśmy go po raz pierwszy w historii naszego klubu. Na pewno dla chłopaków stworzyliśmy lepsze środowisko do rozwoju. Prawdopodobnie już od marca rozpoczniemy grę w CLJ. Będziemy tam rywalizować z lepszymi zespołami, dzięki czemu nasi zawodnicy będą mogli jeszcze bardziej się rozwijać – mówi Marcin Zemanek – II trener GKS Tychy U17. Pierwszym trenerem GKS-u U17 jest dobrze znany z ekstraklasowych boisk Przemysław Pitry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto