Barańska walczy o Puchar Polski, gwardzistki szykują się na Naftę

W niedzielę w Opatówku pod Kaliszem poznamy zdobywcę Pucharu Polski. Powalczą o niego zwycięzcy sobotnich półfinałów: Centrostal Bydgoszcz – Stal Bielsko-Biała oraz Grześki (Anna Barańska) – Nafta-Gaz Piła. Ten ostatni zespół to rywal wrocławianek w I rundzie play-off (gra się do 3 zwycięstw). – Nafta jest zespołem bardziej przewidywalnym od Grześków, na które również mogliśmy trafić. Po prostu trener Matlak nie ma tylu zawodniczek przygotowanych do gry. Jeśli tam zacznie coś szwankować, każda następna zmienniczka jest już niższych lotów. W Kaliszu mają skład bardziej kompletny, bo budowali go przecież na Ligę Mistrzyń – mówi trener Gwardii Rafał Błaszczyk. Pierwsze mecze 1 i 2 kwietnia w Pile oraz 7 kwietnia w Orbicie.

Wrocławianki swoje już zrobiły, zajmując siódme miejsce po rundzie zasadniczej. – Tym samym zespół wyznaczył sobie niejako cel. Szkoda byłoby zająć po play-offach niższą pozycję – zaznacza trener Błaszczyk, którego ostatni mecz z Piastem kosztował wiele zdrowia. – Nie chciałbym jeszcze raz przeżywać takiego stresu, dlatego już teraz zaczynam robić wszystko, działacze również, by udało się wzmocnić drużynę, byśmy byli realną siłą. Chcemy też bardziej powalczyć o kibica. Bo np. w Mielcu każdy mecz ligowy jest wydarzeniem, a we Wrocławiu takich ligowych spotkań w różnych dyscyplinach mamy w weekend kilka – dodaje.