MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bankowe podchody

Maciej Czujko, Łukasz Pałka
infografika Maciej Dudzik
infografika Maciej Dudzik
Urząd Antymonopolowy wreszcie zaczął upominać finansistów. Kiedy dasz się nabrać nieuczciwej promocji i przepłacisz za buty, nie zbankrutujesz. Gorzej, gdy dasz się nabrać bankowi.

Urząd Antymonopolowy wreszcie zaczął upominać finansistów.
Kiedy dasz się nabrać nieuczciwej promocji i przepłacisz za buty, nie zbankrutujesz. Gorzej, gdy dasz się nabrać bankowi. Jeden nierozważny podpis może wpłynąć na całe twoje życie.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zna już ponad tysiąc pułapek, które w umowach zastawiają na nas banki. W tym roku sprawdzi, czy są one ciągle stosowane. Czy to pomoże? Czy idąc po pożyczkę, nie będziemy musieli być tak nieufni jak dziś? Bo o tym, że w sporze z bankiem z reguły jesteśmy na straconej pozycji, przekonało się już wiele osób.
Jedną z nich jest pani Monika Mazur z Długołęki. Na początku listopada poszła do swojego bankomatu, by uniknąć prowizji. Chciała wypłacić 500 złotych. Maszyna jednak odmówiła wypłaty i wyświetliła komunikat, że na jej koncie nie ma takiej sumy. Pani Monika odeszła bez pieniędzy, choć wiedziała, że ma na koncie więcej, niż chciała wypłacić. Miała rację. Co więcej, bank ściągnął z jej konta 500 złotych, których nigdy nie dostała.

Gdy się zorientowałam, że zabrali mi pieniądze, których bankomat mi nie wypłacił, złożyłam reklamację. Bank jednak uznał, że taka sytuacja nie mogła zaistnieć i nie zwróci mi pieniędzy – oburza się Monika Mazur.
Dlatego oddała sprawę rzecznikowi konsumentów. – Mam nadzieję, że coś wskóra i bank zwróci mi pieniądze wraz z odsetkami – mówi pani Monika. Choć przyznaje, że nie będzie to łatwe.
– Bank ma zawsze rację. Gdy nie ma – patrz punkt pierwszy – tak regulaminy banków podsumowuje Roman Sklepowicz, który historii podobnych do pani Moniki zna już tysiące. Od kilku lat prowadzi stowarzyszenie osób poszkodowanych przez banki. Każdego tygodnia zgłasza się do niego kilkudziesięciu klientów, którzy czują się oszukani. – Najczęściej trafiają do mnie ludzie, którzy nie doczytali skomplikowanych umów – opowiada Sklepowicz. Dodaje, że często nie zdają sobie np. sprawy z tego, że opóźnienie spłaty raty o jeden dzień pociąga za sobą odsetki karne. Bank o nich nie informuje.
– Dopiero gdy klient myśli, że spłacił już cały kredyt, bank odzywa się do niego po odsetki – mówi Sklepowicz.
Według niego także same usługi bankowe wciąż są u nas za drogie.
– Na rynku nie ma konkurencji. Klient nie ma wyboru i z reguły nie rezygnuje z usług swojego banku – twierdzi Sklepowicz.

Pod lupą urzędu
Katarzyna Frąc z UOKiK-u przyznaje, że urząd antymonopolowy uważniej przygląda się bankom.
– Nie chodzi o to, że częściej niż inne firmy stosują nieuczciwe praktyki – wyjaśnia Frąc. Po prostu, gdy ktoś kupuje odzież, meble czy artykuły spożywcze, to zakup ten nie ma wpływu na całe jego życie. A w przypadku kredytów niedopatrzenie może mieć wieloletnie skutki.
Frąc podkreśla, że umowy, które podpisujemy z bankami, są bardzo skomplikowane. Dlatego potrzebujemy ochrony. – Każdy, kto czuje się oszukany, może zgłosić się do rzecznika konsumentów – zapewnia. UOKiK interweniuje bowiem dopiero, gdy ma sygnały z wielu miejsc o nieuczciwej praktyce.
Według Frąc, banki już w trakcie postępowań UOKiK-u rezygnują z nieuczciwych praktyk. Nie uważa też, by między starą piętnastką Unii a nowymi krajami była duża różnica w natężeniu takich praktyk. Zachodni kapitał przynosi ze sobą przejrzystsze i uczciwsze zasady funkcjonowania banków. Uspokaja również, że działania urzędu przynoszą skutek. – Z każdym miesiącem zmienia się postawa bankierów. Na lepsze, oczywiście – mówi.

Lupą, a nie batem
Michał Macierzyński, analityk z portalu Bankier.pl, nie jest tak przekonany o tym, czy różnice nie są wielkie. Opowiada, że jest wiele praktyk, na które zachodnie banki by sobie nie pozwoliły, a nasze wdrażają bez zająknięcia. Dlatego działania UOKiK-u są potrzebne.
Macierzyński tłumaczy, że zmagania urzędu z bankami nie są jednak walką na noże, ale subtelnymi przepychankami.
– UOKiK nie musi stać nad finansistami z batem, wystarczy lupa, a oni sami, w obawie przed utratą wizerunku, dostosują się do zaleceń urzędu – zapewnia analityk. Zdecydowanie drastyczniejszych kroków ze strony urzędników oczekiwałby Roman Sklepowicz. – Od Europy dzieli nas ogromna przepaść. U nas konsumenci prawie wcale nie są chronieni – uważa Sklepowicz. •

Milionowa kara
Na razie najmocniejsze posunięcie UOKiK-u wobec banków to nałożenie ponad 160 milionów kary na 20 banków, które miały być w zmowie cenowej. Poszło o tak zwaną opłatę interchange, którą płacą sklepy za obsługę kart płatniczych. Opłata najczęściej jest przerzucana na klientów.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto