Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bakterie coli w piaskownicy przy Damrota

Redakcja
Aż 300 piaskownic we Wrocławiu skontrolowali pracownicy Zarządu Zasobu Komunalnego, po tym jak dzieci bawiące się w jednej z nich trafiły do szpitala z objawami zatrucia.

Z badań Sanepidu wynika, że w piasku było za dużo pałeczek coli. 19 lipca, po skargach mieszkańców jednego z podwórek na skrzyżowaniu ulic Damrota i Jedności Narodowej, Sanepid pobrał do badania próbki piasku. Wyniki wykazały dziesięciokrotnie wyższy poziom bakterii coli niż dopuszczają normy.

- Badania ujawniły zanieczyszczenie mikrobiologiczne m.in. bakteriami coli - mówi Grażyna Grzeczyńska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu. - W piasku natomiast nie wykryliśmy salmonelli - dodaje.

Według przedstawicieli Sanepidu, bakterie występujące w glebie i piasku nie są groźne, jeżeli dzieci dbają o higienę.

- Te bakterie występują powszechnie w piasku. Jeżeli dzieci przestrzegają podstawowych zasad higieny, to nawet ta ilość, którą znaleźliśmy w tamtej piaskownicy, nie jest dla nich niebezpieczna - wyjaśnia Grzeczyńska.

Sprawdzają piaskownice

Przedstawiciele Zarządu Zasobu Komunalnego usunęli piasek z przebadanej piaskownicy, poddali ją dezynfekcji i napełnili nowym kruszcem. Co więcej, skontrolowali też stan 300 placów zabaw.

- Nasi pracownicy przebadali piaskownice pod naszym zarządem - mówi Izabela Czuban z wrocławskiego ZZK. - Zrobiliśmy to sami dla siebie - dodaje.

W trakcie kontroli ZZK zlecił zapobiegawczo badanie kilku piaskownic. Izabela Czuban nie chciała nas poinformować, o które place zabaw chodzi.

- Pobraliśmy piasek z trzech piaskownic. Na ul. Gajowickiej, Piłsudskiego oraz na rogu ulic Nowowiejskiej i Edyty Stein - wymienia Grażyna Grzeczyńska z Sanepidu.

Mieszkańcy sami brudzą

To nie pierwsze problemy z placem zabaw u zbiegu ulic Damrota i Jedności Narodowej. W tym roku piasek w tamtejszej piaskownicy był wymieniany już trzy razy.

- Plac przy Damrota został wyremontowany, ale mieszkańcy piją w pobliżu alkohol, wyprowadzają tam psy, a jedna z lokatorek wyrzuca resztki jedzenia dla gołębi blisko piaskownicy - mówi Izabela Czuban.

Zarząd Zasobu Komunalnego nie jest w stanie przebadać piasku we wszystkich wrocławskich piaskownicach. W tym roku wymieniono już ok. 2 tys. metrów sześciennych.

- Koszt zbadania jednego placu zabaw to 1000 zł. W tym roku wydaliśmy już 300 tys. zł na ten cel - informuje Czuban. - Jeśli Sanepid nakaże wymienić piasek na wszystkich placach ze względu na pogodę, która sprzyja mnożeniu się niebezpiecznych zarazków, to nie będziemy się kłócić z takim nakazem - dodaje.

Pracownicy ZZK apelują o zachowanie czystości w pobliżu piaskownic.

- Upominamy, że nie jest to miejsce dla psa czy kota - mówi Czuban. - Mały york może nabrudzić tyle, co duży pies. Pamiętajmy również, że jeśli wyrzucamy resztki jedzenia na podwórku, to nie pomagamy zwierzętom, ale szkodzimy dzieciom, bo stwarzamy warunki dla rozwoju szczurów i bakterii.

Wszelkie wątpliwości co do jakości i czystości piasku na podwórkach należy zgłaszać zarządcom spółdzielni lub, gdy mieszkamy w kamienicy podległej gminie, dzwonić do ZZK pod numer telefonu: 71-344-32-52 lub 71-341-89-30.


Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto