Urzędnicy i odpowiedzialne służby ruszyły się zza biurek dopiero po dwóch dniach, po interwencji Gazety Wrocławskiej. Rozdzwoniły się telefony i w ciągu godziny na Kamieńskiego woda przestała się lać z uszkodzonej rury.
- Ponoć sprawa zaszła bardzo wysoko - mówi nam Adam Stankiewicz z rady osiedla i dodaje, że nie może być tak, żeby służby kompletnie ignorowały poważne zgłoszenia od mieszkańców. - Rozumiem, że do awarii na obrzeżach miasta nie przyjadą w godzinę po zgłoszeniu, bo obowiązuje jakaś kolejność, ale doba powinna już wystarczyć- dodaje.
Dlaczego Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, do którego należy usuwanie takich awarii i usterek, zareagowało tak późno? Jak mówi nam Estera Zuzel z MPWiK, wyciek na ul. Kamieńskiego był spowodowany wymianą rur wodociągowych pod ul. Redycką. Mówiąc ściślej, są tam wymieniane elementy magistrali (rury o dużej średnicy - przyp. red.) wodociągowej. – Podczas prac nastąpił wyciek, jest to zdarzenie losowe i czasami podobne wypadki się zdarzają. Awaria została właśnie usunięta – twierdzi Estera Zuzel. Urzędniczka tłumaczy, że nawierzchnia zostanie tam odtworzona przy okazji prac na ulicy Redyckiej. Nie potrafi odpowiedzieć na pytanie dlaczego zareagowano tak późno.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?