Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awans jest nasz!

Michał Lizak
Tak twardej walki pod koszami (z nr. 16 Oliver Stević) było niewiele. Wrocławianie szybko pokazali, kto tu rządzi  Fot. Tomasz Hołod
Tak twardej walki pod koszami (z nr. 16 Oliver Stević) było niewiele. Wrocławianie szybko pokazali, kto tu rządzi Fot. Tomasz Hołod
Zabójczy początek ASCO Śląska - 16:0. Pewny awans wrocławian z 4. pozycji w grupie Dla wrocławian już przed meczem sprawa była jasna - wiedzieli, że zakwalifikują się do fazy pucharowej, jeśli pokonają rywali z ...

Zabójczy początek ASCO Śląska - 16:0. Pewny awans wrocławian z 4. pozycji w grupie
Dla wrocławian już przed meczem sprawa była jasna - wiedzieli, że zakwalifikują się do fazy pucharowej, jeśli pokonają rywali z Estonii.

Ekipa ASCO Śląska zaczęła tak, jakby awans chciała zapewnić sobie jeszcze w pierwszej kwarcie. Nim rywale dobrze zorientowali się, o co chodzi, już przegrywali 0:16. Gospodarze grali efektownie - twardo bronili i prawie wszystkie akcje kończyli szybkimi kontratakami.
Zdecydowanie lepszą dyspozycję potwierdził Jared Homan, który w sobotnim meczu z Polpakiem w Świeciu nie zdobył ani jednego punktu, a wczoraj w pierwszej połowie trafił wszystkie swoje rzuty z gry (6/6 za 2, 1/2 za 1 - w sumie 13 punktów).
Przewaga gospdoarzy nie podlagała dyskusji. Wprawdzie jeszcze w pierwszej połowie Kalev odrobił część strat (przegrywał nawet różnicą zaledwie 6 oczek), ale cały czas widać było, że wrocławianie kontrolują przebieg gry. Dobrzy znajomi z polskich parkietów - były trener naszej kadry Veselin Matić oraz amerykański rozgrywający (kiedyś Anwil Włocławek i ostatnio Czarni Słupsk) - mogli tylko bezradnie rozkładać ręce.
W drugiej połowie Estończycy bardzo szybko zostali pobawieni jakichkolwiek złudzeń - prowadzenie urosło do 20 punktów i wrocławianie mogli się skupić na efektownych popisach dla swoich kibiców.
Brylował w nich Aivaras Kiausas, ktory ma za sobą zdecydowanie najlepszy mecz w tym sezonie. Widać, że świetnie dogaduje się ze swoim rodakiem na ławce trenerskiej - Rimasem Kurtinaitisem. Służy mu też miejsce w pierwszej piątce. Najwyraźniej przestał być tylko "człowiekiem do czarnej roboty i zadań specjalnych" - taką rolę miał zwykle u trenera Andreja Urlepa.
Kurtinaitis może odetchąć - po dwóch porażkach na początek pracy z ASCO Śląskiem, ma za sobą ważną wygraną w lidze oraz triumf nad Estończykami dający pewny awans.
W naszej grupie doszło wczoraj do sporej sensacji - Ludwigsburg, ktory zaczął rywalizację od 7 porażek z rzędu, wygrał w Atenach z Panioniosem. Tym samym Grecy zrównali się z ASCO Śląskiem punktami, ale są wyżej w tabeli, bo wygrali oba bezpośrednie mecze.
Awansu do fazy pucharowej - mimo zwycięstwa z Nancy 85:63 - nie zdołał wywalczyć Anwil Włocławek. PGE Turów i ASCO Śląsk swoich rywali poznają w najbliższy poniedziałek w Barcelonie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto