MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Australijczycy szukają złota pod Wojcieszowem

Piotr Kanikowski
Fot. Piotr Krzyżanowski
Fot. Piotr Krzyżanowski
Nad Wojcieszowem latają helikoptery, ktoś robi zdjęcia, obcy pobierają próbki ze skał. Miasteczko plotkuje o australijskiej firmie, która szuka tu wód termalnych i złóż uranu.

Nad Wojcieszowem latają helikoptery, ktoś robi zdjęcia, obcy pobierają próbki ze skał. Miasteczko plotkuje o australijskiej firmie, która szuka tu wód termalnych i złóż uranu. Jak w każdej plotce i w tej jest ziarno prawdy, choć chodzi akurat o zupełnie inne bogactwo.

Pod koniec listopada minister środowiska udzielił warszawskiej spółce Gepco Geologia i Ochrona Środowiska koncesji na poszukiwanie złóż rud złota, srebra, arsenu i miedzi w okolicach Radzimowic oraz Wojcieszowa. 80 procent udziałów w Gepco ma potężna, notowana na giełdzie, australijska firma Northern Mining Limited.
To ona wyłożyła pieniądze na zakończone niedawno badania złóż niklu w Szklarach koło Ząbkowic Śląskich. Australijczycy postanowili też sprawdzić, czy opłaci się wznowić np. eksploatację złota w okolicach Wojcieszowa.

W Radzimowicach już od XV wieku wydobywano rudy arsenu, miedzi, ołowiu, srebra, złota i cynku. Nieczynna dziś kopalnia na zboczu Żelaźniaka miała opinię jednej z najgłębszych i najbardziej niebezpiecznych w Sudetach. Funkcjonowała aż do 1925 roku. Potem szukano tu m.in. uranu i miedzi.
- Za wcześnie, by rozbudzać nadzieje na uruchomienie kopalń w tym rejonie - podkreśla Jarosław Kanasiewicz, wiceprezes Gepco. - Ale faktem jest, że nasi główni udziałowcy bardzo poważnie zaangażowali się w ten projekt i do kwietnia rozpoczniemy w okolicach Wojcieszowa oraz Radzimowic wiercenia, jakich nie robiono w Polsce od trzydziestu lat. Jego zdaniem, szanse na wznowienie eksploatacji będzie można ocenić dopiero po zrobieniu odwiertów i analizie chemicznej.

Burmistrz Wojcieszowa Sławomir Maciejczyk z zainteresowaniem obserwuje prace geologów.
- Dotychczas na przyciągnięcie uwagi dużych inwestorów nie mieliśmy szans, bo nie możemy im zaoferować wystarczająco rozległego kawałka płaskiego terenu - tłumaczy burmistrz Sławomir Maciejczyk.
- Northern Mining Limited to profesjonaliści - podkreśla Jarosław Kanasiewicz. - Firma żyje z tego typu inwestycji w Australii i w Azji. Wszędzie stosuje supernowoczesny sprzęt do badań.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto