Atrakcyjni rywale na pucharowej scenie

Mistrz Czech w zasięgu PGE Turowa. Rosyjska potęga na drodze ASCO Śląska
Nasze zespoły w Pucharze ULEB nie powinny narzekać na losowanie. PGE Turów, losowany z pierwszego koszyka, trafił na mistrza Czech - CEZ Nymburk, rywala trudnego, ale na pewno do przejścia, a dodatkowo gwarantującego spore emocje, bo wicemistrz Polski swoje mecze rozgrywa... w czeskim Libercu. Ekipa ASCO Śląska musiała trafić na silnego przeciwnika (wrocławianie sklasyfikowani byli w czwartym, najniższym koszyku). Ostatecznie zmierzy się z Dynamem Moskwa, które dwa lata temu wygrało Puchar ULEB, a w tym sezonie chce ten rezultat powtórzyć.
PGE Turów przed sezonem dwa razy zmierzył się z Nymburkiem - wygrał w Libercu i przegrał na wyjeździe. Teraz także trudno wskazać faworyta konfrontacji. Czeski zespół - pod wodzą świetnie znanego w Polsce Mulego Katzurina - cały czas się rozwija. Od lat dominuje w lidze czeskiej a teraz - w debiucie w ULEB Cup - też ma spore aspiracje. Tym bardziej, że wyszedł do dalszej fazy z trudnej grupy (Crvena Zvezda Belgrad, Dynamo Moskwa, Penellinios Ateny, Tellindus Ostenda i Beghelli Bolonia).
Wielkim atutem Czechów będą kibice - w Pardubicach dopingują ich tysiące fanów. Również podczas spotkania, które Turów rozegra w roli gospodarze - w Libercu - wielu kibiców będzie sprzyjało Nymburkowi. Ale są też plusy - spore zainteresowanie to szansa, by dobrze zarobić na biletach.
Dużo mniejsze szanse na awans mają wrocławianie, bo ambicje Dynama sięgają znacznie dalej niż tylko do kolejnej rundy rozgrywek. Ekipa Svetislava Pesicia ma w składzie gwiazdy europejskiego formatu, z Henrym Domercantem, uznanym za najlepszego zawodnika fazy grupowej ULEB Cup, czy też Antonio Fotsisem, Milosem Vu-janiciem, Robertasem Javtokasem i Siergiejem Monią na czele. Ten zespół miałby spore szanse walcząc nawet na parkietach Euroligi. Pewne więc, że 19 lutego hala Orbita wypełni się do ostatniego miejsca.

Powiedzieli
Saso Filipovski - trener PGE Turowa
Dobrze znamy tego rywala, z mistrzem Czech rywalizowaliśmy w okresie przygotowawczym. Na pewno tej ekipy nie można zlekceważyć, bo nie ma tutaj wielkiego faworyta, pewniaka do awansu. Zespoły prowadzone przez trenera Mulego Katzurina zawsze prezentują dobrą koszykówkę w izraelskim stylu. To będą zacięte mecze. O II rundzie na razie nie chcę nawet myśleć.

Muli Katzurin - trener CEZ Nymburk
Gdy trafia się na zespół, który zajął pierwsze miejsce w swojej grupie, to trudno mówić o wielkim szczęściu. Na pewno mogliśmy wylosować gorzej, ale to nie znaczy, że już cieszymy się z awansu. Dla mnie ważne jest to, że nie czeka nas męcząca podróż. Z jednej strony oba mecze rozegrane zostaną w Czechach, ale też faktem jest, że my w pucharach nie występujemy u siebie - gramy w Pardubicach. Miło będzie spotkać przyjaciół z Polski - to kolejna dobra informacja.

Rimas Kurtinaitis - trener ASCO Śląska
Wszyscy kibice na pewno doskonale wiedzą, na jakiego rywala trafiliśmy. Dynamo ma na swoim koncie zwycięstwo w ULEB Cup i grę w Eurolidze. To przeciwnik z najwyższej półki, europejski potentat. Oni chcą wygrać te rozgrywki. Poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko, ale to nie oznacza, że sprawa jest już przesądzona. Powalczymy na tyle, ile się da. W systemie pucharowym jeden sła-bszy dzień faworyta może oznaczać wielką sensację. Przed rozpoczęciem walki nic nie jest przesądzone.