Choć najbliżej mistrzowskiego tytułu jest tarnowska Unia, to i Atlas, i Włókniarz nadal realizują swoje misterne plany, mające doprowadzić ich do złota. - Atlasa się nie boimy. Albo inaczej – boimy się go najmniej – twierdzi prezes Unii Szczepan Bukowski
Jeśli ekipa WTS-u wygra wszystkie cztery mecze, które pozostały do zakończenia rozgrywek, bez względu na wyniki innych spotkań wywalczy czwarty tytuł DMP w historii klubu. Identycznie główkują jednak pod Jasną Górą. Cztery zwycięstwa częstochowian ozłocą Włókniarza. Oba warianty zakładają jednak zdobycie Tarnowa, a w tym sezonie Unia jest jedną z dwóch ekip – obok Atlasa – niepokonanych jak dotąd na własnym torze.
By zabawa trwała do ostatniej kolejki, Atlas musi zwyciężyć 22 sierpnia w Toruniu. Wiadomo już, że tego dnia z pewnością nie weźmie w łeb plan częstochowian. Z prostego powodu. Mecz Unia – Włókniarz zostanie przełożony.
Rezerwy na Łotwę
- 22 sierpnia mamy półfinał Klubowego Pucharu Europy w Daugavpils. Musimy w nim startować, bo w zeszłorocznym finale Polonia Bydgoszcz zajęła ostatnie miejsce. Żeby ograniczyć koszty, na pewno pojedziemy tam bez Holty i Sullivana. Naszymi rywalami będą Łotysze, Niemcy i Ukraińcy, a do finału awansuje tylko zwycięzca – mówi prezes Włókniarza Marian Maślanka. Ta impreza ma również spore znaczenie dla Atlasa, bo termin finału (22 września, Ljubljana) pokrywa się z datą meczu Atlas – Włókniarz, który wówczas trzeba by przełożyć. Lepiej więc, żeby włókniarze do finału nie awansowali.
Na razie pewne jest, że należy przełożyć mecz Unii z Włókniarzem. Na kiedy? - Myśleliśmy o 12 września, dzień po finale IMŚJ. Ale jeśli np. 11 września pogoda nie dopisze, to finał odbędzie się nazajutrz. A my musimy się zmiesić w terminie 21 dni. Chcemy więc pojechać z Włókniarzem 26 sierpnia, w czwartek – tłumaczy prezes Unii Szczepan Bukowski.
Ktoś musi pęknąć
Nie zmienia to faktu, że o złocie wciąż myślą trzy ekipy, a układ spotkań pozwala mieć nadzieję, że jako pierwszy odpadnie Włókniarz (wyjazdy do Tarnowa i Wrocławia). Wymarzony scenariusz zakłada, że przed ostatnią kolejką Atlas będzie tracił do Unii dwa punkty i 26 września „podyskutuje” z nią na torze Tarnowie, a złoto weźmie po prostu zwycięzca. - Ktoś musi pęknąć, ale Atlasa boimy się najmniej. Bardziej obawiamy się Włókniarza - zaznacza prezes Bukowski. Może to i dobrze...
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?